Agnieszka Radwańska od wielu lat znajduje się w czołówce kobiecego tenisa. W zawodowej karierze 25-letnia Polka wygrała już 14 turniejów z cyklu WTA i zarobiła na korcie prawie 17 milionów dolarów. W jej dorobku brakuje jednak najważniejszych triumfów, w imprezach Wielkiego Szlema, które są tylko cztery w roku: Australian Open, Roland Garros, Wimbledon i US Open. Jednym z powodów mają być słabsze warunki fizyczne od większości rywalek i dlatego co jakiś czas powracają pytania, czy krakowianka nie powinna skupić się na mocniejszej pracy nad "ogólnorozwojówką", na co postawiła jej przyjaciółka, Caroline Wozniacki, reprezentująca kraj swojego urodzenia, czyli Danię, by móc skutecznie rywalizować z niedostępnymi dla niej atletkami. "Nie wolno zmieniać Iśki w Karolinę czy Szarapową, bo tylko wyrządzimy jej krzywdę. Koń pociągowy nigdy nie będzie skakał przez przeszkody i odwrotnie" - tłumaczy Piotr Wozniacki w "Przeglądzie Sportowym". "Agnieszka przy swojej budowie nigdy nie będzie Tysonem czy ochroniarzem. Jej walory są zupełnie inne. Powinna przede wszystkim pielęgnować swoją wszechstronność i wirtuozerię" - dodaje. I tylko ta droga - wg Wozniackiego - może przynieść Radwańskiej sukces. Jaką widzi przed nią przyszłość? "Ciągle w czołowej dziesiątce. Z perspektywami na spektakularne zwycięstwa. I ona, i Karolina czekają na pierwszy wielkoszlemowy triumf, ale każda tam musi dojść swoją drogą. Ci, którzy doradzają przepisanie planu treningowego Karoliny Agnieszce, bardzo się mylą" - podkreśla Wozniacki w "Przeglądzie Sportowym. Choć sezon w kobiecym tenisie zakończył się praktycznie 26 października WTA Finals w Singapurze, to obie tenisistki już w listopadzie wystąpią w rozgrywkach pokazowych. Radwańska w lidze indyjskiej, a Wozniacki w ekipie z Dubaju w International Premier Tennis League.