- Konwencja tego turnieju się wyczerpała. Trzeba ją zmienić i tak będzie, bo jednak mam kluczowe zdanie, jeśli chodzi o tę kwestię. Chcę zrobić zwykły turniej punktowany OTK (ogólnopolski turniej kwalifikacyjny) dla dzieci do lat 12 i przy okazji turniej VIP-ów - tłumaczył Piotr Robert Radwański, pomysłodawca i współorganizator memoriału na cześć zmarłego w 2013 roku ojca, hokeisty Cracovii, trenera tej dyscypliny sportu i nauczyciela. To właśnie pan Władysław na wczesnym etapie zapewnił finansowanie karier swoim wnuczkom - Agnieszce i Urszuli, dziś bardzo znanym tenisistkom. W tym roku w memoriale mieliśmy pięć kategorii: dwie otwarte (VIP i kobiet) oraz trzy ograniczone (rodzice, nauczyciele i absolwenci STO 64 oraz seniorzy - przyjaciele pana Władysława, uczniowie STO 64 ze szkoły podstawowej oraz uczniowie STO 64 z gimnazjum i liceum). Przy następnej edycji nastąpi zmiana. - To byłby punktowany turniej Polskiego Związku Tenisowego i takie są plany na przyszłość. Aplikacje, zdaje się, składa się w grudniu, mamy więc trochę czasu - mówił Piotr Robert Radwański. - Termin imprezy byłby inny, bo odbywałaby się w sierpniu, miesiącu kiedy zmarł ojciec, i chciałbym, żeby występowały dzieci, a nie tylko amatorzy, żeby to miało sens - dodał. - Wspólnie z Piotrem Radwańskim myślimy o poszerzaniu formuły turnieju, żeby miał taki bardziej sportowy charakter też dla dzieci - stwierdził się Filip Walkowicz, absolwent STO 64, który ze strony szkoły, gdzie m.in. uczył pan Władysław odpowiada za organizację imprezy. - Jeżeli szkoła się zgodzi na tę konwencję, to będziemy dalej współpracować. Raczej wszyscy ludzie pozostaną przy tych zawodach. Wydaje się, że to sensowny i logiczny pomysł, dobrze byłoby, żeby taki mocny turniej, ogólnopolski, był w Krakowie, a na to nas stać. Ja, Agnieszka i Ula będziemy go nadal organizować. Nazwa turnieju też się nie zmieni, dalej to będzie Memoriał Władysława Radwańskiego, ale jako turniej dla dzieci - zakończył Piotr Robert Radwański. Paweł Pieprzyca