Zobacz zapis relacji na żywo z meczu Agnieszka Radwańska - Serena Williams Mecz trwał godzinę i dwanaście minut. Było to siódme zwycięstwo Williams w siedmiu dotychczasowych meczach z Radwańską. Amerykanka była zdecydowanie lepsza w wygrywających piłkach (31-5), popełniła za to więcej niewymuszonych błędów (21-7), z czego aż 18 pomyłek przytrafiło jej się w drugim secie. Zaserwowała też cztery asy, przy dwóch naszej tenisistki i zanotowała dwa podwójne błędy serwisowe, przy pięciu 24-letniej krakowianki. I właśnie podanie było jedną głównych przyczyn porażki Isi. Rywalka nie tylko atakowała drugi serwis, czego można było się spodziewać, ale też każdy nieprecyzyjny pierwszy serwis, co wybijało Agnieszce prawie wszelkie atuty, bo od razu musiała się bronić.W pierwszym secie Polka tylko momentami nawiązywała walkę z mocniejszą fizycznie przeciwniczką. Potrafiła wygrać z nią pojedyncze piłki, nawet w bardzo ładnym stylu, ale po chwili siła rywalki przeważała. Amerykanka już w trzecim gemie po raz pierwszy przełamała podanie Isi. To samo powtórzyła w siódmym, gdzie Radwańska rozpoczęła od dwóch podwójnych błędów serwisowych, i potem dokończyła sprawę przy swoim podaniu. Williams była tak zdeterminowana, że w jednej z wymian trafiła naszą zawodniczkę z woleja piłką przy siatce, ale natychmiast przeprosiła, bo na pewno chciała zdobyć punkt, ale raczej nie zamierzała zrobić krzywdy przeciwniczce. Agnieszka starała się przycisnąć Serenę w drugim secie. W drugim gemie po raz pierwszy przy serwisie Williams trzeba było walczyć na przewagi, ale numer jeden kobiecego tenisa się obroniła, a wszystko "posypało się" w grze krakowianki od trzeciego gema. W nim Isia prowadziła 40:15, ale przegrała cztery punkty z rzędu, jak i następne trzy gemy. Amerykanka po trzecim gemie wzięła przerwę medyczną ze względu na bolące plecy, na które narzekała już wcześniej w Pekinie, jednak to nie przeszkodziło jej w dobrej grze. Radwańska wygrała dopiero siódmego gema, w następnym miała nawet pierwszego break pointa w meczu, ale Serena obroniła się asem, by potem też głównie za pomocą dobrego serwisu zakończyć spotkanie. Potem obie panie dziękując sobie za grę, wymieniły trochę dłuższe uprzejmości niż to się dzieje zazwyczaj. W niedzielę Williams stanie przed szansą wywalczenia 56. tytułu w karierze w grze pojedynczej. Jej finałową rywalką będzie Jelena Janković. Serbka w półfinale pokonała Czeszkę Petrę Kvitovą 6:7 (7-9), 6:1, 6:1. Występ w pekińskim półfinale dał krakowiance 450 punktów, z czego 200 "na czysto", bowiem broniła 250 za ubiegłoroczny ćwierćfinał. Wywalczyła też premię w wysokości 210 tysięcy dolarów, co sprawia, że jej tegoroczne zarobki osiągnęły już sumę 2 458 332 dol. Po cyklu turniejów w Azji, gdzie wcześniej triumfowała w Seulu i odpadła w ćwierćfinale w Tokio, Radwańska nadal będzie czwarta w rankingu WTA Tour. Teraz czeka ją dwutygodniowa przerwa w startach przed kończącym sezon turniejem WTA Championships, który 22 października rozpocznie się w Stambule. W imprezie weźmie udział osiem najlepszych tenisistek i cztery czołowe deble świata w tym roku.Autor: Paweł Pieprzyca Półfinały: Serena Williams (USA, 1.) - Agnieszka Radwańska (Polska, 3.) 6:2, 6:2 Jelena Janković (Serbia, 8.) - Petra Kvitova (Czechy, 9.) 6:7 (7-9), 6:1, 6:1 Co sądzisz o kolejnej porażce Agnieszki Radwańskiej z Sereną Williams?