"Michelle tak to właśnie określiła. Co prawda, wygrała ich jedyne dotychczas spotkanie, ale było ono bardzo nerwowe. Larcher De Brito zaznaczyła podczas wywiadu, że w piątek musi być bardzo cierpliwa i zachować spokój" - relacjonował jeden z portugalskich dziennikarzy obsługujących wielkoszlemowe zmagania w Londynie. Rozstawiona z numerem czwartym Radwańska (takie samo miejsce zajmuje w rankingu WTA) spotkała się ze 102. na światowej liście Larcher De Brito w 2008 roku w Miami. W trzech setach wygrała Portugalka, która miała wówczas ...15 lat. Starsza o cztery lata Polka będzie miała nad nią w piątek przewagę świeżości. Krakowianka dwie wcześniejsze rundy Wimbledonu przeszła bardzo szybko, bez straty seta. Larcher De Brito, zarówno w meczu z rozstawioną z numerem 28. Rosjanką Swietłaną Kuzniecową, jak i Australijką Jarmilą Gajdosovą, rozegrała trzy partie. Polka jednak nie lekceważy młodszej i niżej notowanej przeciwniczki. "Michelle gra bardzo dobrze na trawie. Wskazuje na to jej kilka wyników w poprzednim roku. Od razu wchodzi na szczebel wyżej, grając na tej nawierzchni" - podkreśliła krakowianka podczas środowej konferencji prasowej. Ich mecz będzie trzecim z piątkowych spotkań na korcie numer 2. Wcześniej dokończony zostanie tam przerwany w czwartkowy wieczór pojedynek drugiej rundy rozstawionego z numerem 15. Jerzego Janowicza z Australijczykiem Lleytonem Hewittem.