Znamy pierwsze pary półfinałowe tenisowego turnieju wielkoszlemowego US Open. O finał w rywalizacji pań zagrają dwie zawodniczki polskiego pochodzenia - reprezentująca Niemcy Angelique Kerber i broniąca barw Danii Caroline Wozniacki. W turnieju mężczyzn lider światowego rankingu Serb Novak Djoković zmierzy się z Francuzem Gaelem Monfilsem. W środę poznamy kolejnych półfinalistów ostatniej w tym roku imprezy z cyklu Wielkiego Szlema. Po raz piąty w karierze na czwartej rundzie udział w US Open zakończyła Agnieszka Radwańska, która przegrała z 18-letnią Chorwatką Aną Konjuh. Katarzyna Nowak: - Na pewno ci, którzy mieli możliwość obejrzenia meczu podczas tegorocznego Wimbledonu, spodziewali się trudnego pojedynku dla Agnieszki Radwańskiej. Paradoks polega na tym, że nasza najlepsza tenisistka, która jest w ścisłej czołówce światowego rankingu, na czwartej pozycji, przegrywa w dwóch setach z zawodniczką, która jest blisko pierwszej "setki". - Oczywiście Konjuh ma niesamowity potencjał, fantastyczne uderzenia z obu stron, czyli forehand i backhand, więc nie ma tylko jednego czy dwóch zagrań, na których bazuje. Ma również świetny serwis. Jak na swój młody wiek i brak jakiegokolwiek doświadczenia w tenisie zawodowym, jest bardzo rozważną zawodniczką. Widać pomysły w jej grze, widać dużo przemyślenia, rozwagi, opanowania i dużej dojrzałości, mimo że nie ma żadnego doświadczenia, bo przecież cała kariera jest dopiero przed nią. - Ciężko jest teraz ocenić w taki sposób, aby nie powiedzieć nic złego o Agnieszce Radwańskiej. Od zawodniczki, która jest w ścisłej czołówce, wymaga się jednak czegoś więcej i ja myślę, że ona sama o tym wie. Oczywiście porażki przytrafiają się najlepszym, ale to nie była porażka sensacyjna. Na US Open jesteśmy na etapie ćwierćfinałów. W turnieju kobiet bardzo ciekawie zapowiada się pojedynek Sereny Williams (1.) z Simoną Halep (5.). Rumunka już raz potrafiła pokonać Williams. Dlaczego nie mogłaby zrobić tego na US Open? - Oczywiście. Wszystko może się zdarzyć na tym poziomie. Nie zapominajmy, że Halep to była wiceliderka światowego rankingu i grała świetnie z zeszłym sezonie. Dwa lata temu miała problemy zdrowotne. To jest zawodniczka, która w ostatnich czterech sezonach gra rewelacyjnie, ma świetną dynamikę, ekspresję, ma bardzo silny charakter i świetną osobowość. Natomiast Serena Williams robi się już coraz starsza. Ona też miewała momenty, kiedy przytrafiały się jej takie sytuacje, z którymi nie potrafiła sobie poradzić. Zdarzały się jej słabsze dni i nie ma się co dziwić, że od czasu do czasu będą one przychodzić. Być może jeszcze głośniejszy hit szykuje się w ćwierćfinale turnieju mężczyzn - ulubieniec kibiców, mistrz US Open z 2009 roku Juan Martin del Porto zmierzy się ze Stanem Wawrinką. - To faktycznie jest pojedynek, który można śmiało sklasyfikować jako hit przede wszystkim ze względu na Juana Martina del Potro. Należy chylić czoła za to, co robi i w jaki sposób. Del Potro ponownie powraca po bardzo dużych problemach zdrowotnych i to w jakim stylu. Myślę, że bardzo pomaga mu wsparcie publiczności, nie tylko na US Open czy igrzyskach olimpijskich w Rio de Janeiro, ale ludzi z całego świata. - Del Potro jest osobowością, która przyciąga, jest przesympatyczny, bardzo skromny i wyciszony. Na zewnątrz jest potężny, ale w środku to bardzo wrażliwy tenisista i mężczyzna, tym zyskuje sobie sympatię i on to czuje. On jest cały czas niesiony dopingiem ludzi z całego świata, tym bardziej, że nie jest to jego pierwszy powrót. Nie sztuką jest powrócić i wygrać rundę czy dwie. Tylko pewne jednostki potrafią wrócić, osiągać wyniki i wygrywać z najlepszymi, którzy nie mieli takich problemów zdrowotnych. Rozmawiał Filip Jastrzębski