W Singapurze tenisistki rywalizują w kończącym sezon turnieju ATP Finals. W gronie uczestniczek zabrakło 29-letniej Radwańskiej. Za naszą tenisistką nieudany sezon, w którym głównie zmagała się z urazami. Polka przedwcześnie zakończyła starty w związku z kolejną kontuzją, którą wciąż leczy. Trener i mąż najlepszej polskiej tenisistki, Dawid Celt, odniósł się do jej problemów w rozmowie z Polskim Radiem. - Od dłuższego czasu mamy mnóstwo kłopotów. Walczymy, natomiast jeżeli ten ból i cierpienie, z którym Agnieszka zmaga się w ostatnim czasie, będzie zbyt duży, to pewnie przestanie grać w tenisa - powiedział Celt. - Mam nadzieję, że na razie tak nie będzie, cały czas walczymy z bólem stopy. W tej chwili Agnieszka odpoczywa z chłodną głową, nie musząc się przygotowywać do zawodów i trenować. Konsultowaliśmy to z lekarzami, cały czas robimy wszystko, by stopa wróciła do pełnej sprawności - wyjaśnił. Celt przyznał, że sytuacja Radwańskiej, zarówno dla niej, jak i niego jest niezwykle trudna. - W ostatnim czasie więcej było walki z samym sobą, niż z rywalkami. Nie było treningu, przygotowywania się do meczów, tylko doprowadzanie się do stanu "używalności", do takiego stanu, by móc spróbować zagrać. To jest bez sensu. Nie wyobrażam sobie dalszego funkcjonowania w ten sposób - podkreślił. Mąż Radwańskiej przyznał, że do ewentualnego powrotu Agnieszki na kort jeszcze długa droga. - Bez treningu nie da się rywalizować. Jeżeli chcesz być na tym poziomie, do którego Agnieszka wszystkich przyzwyczaiła, to naprawdę trzeba bardzo ciężko pracować. Ona nie ma w tej chwili takiej możliwości. Nie jest też typem zawodniczki, którą będzie interesować jazda po turniejach na zasadach turystycznych, by wygrać jeden, dwa mecze. Nie jest na tym etapie kariery. Za dużo osiągnęła, żeby się rozmieniać na drobne. Ma teraz zbyt duże przerwy w grze, żeby wejść na kort i wygrywać - powiedział Celt. - Możliwych scenariuszy jest dużo. Nie chcę mówić, co się wydarzy, natomiast wszystkie opcje są realne. Agnieszka podejmie najlepszą dla siebie decyzję - zaznaczył. Zdaniem Dawida Celta, trudno wskazać faworytkę trwającego turnieju WTA Finals w Singapurze. Stawia jednak na Czeszkę Karolinę Pliszkovą. - Mimo iż Karolina przegrała pierwszy mecz, dalej będę twierdził, że wygra ten turniej. Podobała mi się też Sloane Stephens w meczu z Naomi Osaką - zakończył.