Był to pierwszy pojedynek obu zawodniczek. Polka zmierzy się w półfinale z Rumunką Monicą Niculescu, która pokonała Johannę Konta z Wielkiej Brytanii 6:2, 2:6, 6:2. Agnieszka błyskawicznie przełamała serwis rywalki. Popełniła tylko jeden błąd źle returnując w pierwszym tie-breaku, ale po chwili Amerykanka zaliczyła podwójny błąd serwisowy i przegrała gema. Davis szybko odrobiła stratę, zaskakując Polkę świetnym poruszaniem się po korcie. W kolejnym gemie popełniła jednak sporo błędów i po raz drugi oddała własnej podanie. Radwańska wyszła na prowadzenie 3:1, choć w 4. gemie przegrywała 0:30. Po chwili Davis wygrała wreszcie gema przy swoim serwisie. "Isia" serwowała coraz lepiej i w kolejnym nie oddała rywalce nawet punktu. "Na sucho" wygrała także kolejne dwa gemy i po niespełna 30 minutach asem serwisowym zakończyła pierwszego seta, wygrywając go 6:2. Bardzo zacięty przebieg miał pierwszy gem drugiego seta. Radwańskiej udało się jednak po raz kolejny wygrać przy serwisie rywalki. W kolejnym gemie Davis nie potrafiła podjąć wyrównanej walki, ale po pięciu przegranych wreszcie przerwała czarną serię, a następnie przełamała Radwańską. Polka szybko jednak opanowała sytuację. Amerykanka sprawiła Polce sporo problemów w szóstym gemie, ale Radwańska utrzymała własne podanie, a po chwili gładko wygrała przy serwisie Davis. Ostatniego gema meczu wygrała bez straty punktu. Krakowianka jak na razie idzie jak burza. W trzech rozegranych meczach nie straciła seta, a w sumie oddała rywalkom zaledwie jedenaście gemów. - Mecz był trudny. Rywala sprawiła, że musiałam dać z siebie sto procent. Teraz zagram z Monicą Niculescu i będzie to najtrudniejsze zadanie w tym turnieju - powiedziała na gorąco nasza najlepsza tenisistka. Ćwierćfinał: Agnieszka Radwańska (Polska, 1) - Lauren Davis (USA) 6:2, 6:2