Co? Gdzie? Kiedy? Bądź na bieżąco i sprawdź Sportowy Kalendarz! - Agnieszka jest w komfortowej sytuacji, bo nie jest faworytką tego spotkania. To zawsze przyjemne uczucie, natomiast cała presja spoczywa na Serenie Williams, która jest zdecydowaną faworytką. Wszystko zależy od tego, czy Amerykanka będzie trafiać czy nie. Jeśli będzie trafiać mocnymi forhendami, returnami, serwisami blisko linii, to będzie bardzo trudno ją pokonać. Jeśli Agnieszce uda się wybić rywalkę z rytmu, Serena będzie miała gorszy dzień, to wtedy jakaś szansa dla naszej tenisistki się "kroi". Polka będzie popisywać się w defensywie, biegać, kryć kort, grać regularnie, ale wszystko zależy od tego czy Williams, najlepszej tenisistce świata, będą się udawać ataki - mówił Interii Fibak. Obie zawodniczki grały ze sobą osiem razy w turniejach WTA i wielkoszlemowych, które zaliczane są do statystyk, i 26-letniej Polce nie udało się ani razu zwyciężyć. Jedyny raz krakowianka pokonała Amerykankę w styczniu 2015 roku w finale Pucharu Hopamna, nieoficjalnych mistrzostw świata zespołów mieszanych, który Polska wygrała ze Stanami Zjednoczonymi 2-1. Obecnie Radwańska prezentuje jednak wyborną formę, od czasu triumfu w zeszłorocznych finałach WTA kończących sezon, zwyciężyła w 13 kolejnych oficjalnych meczach. - Na pewno to dodaje jej pewności siebie, otuchy, dodatkowej motywacji, czuje, że jest w "transie". Według mnie ten mecz pokazowy z Pucharu Hopmana nie ma jednak znaczenia, to było zupełnie co innego. Nie zmienia to jednak faktu, że to Serena będzie faworytką, która wyjdzie na kort i będzie mocno bić, a wszystko zależy od tego, czy będzie trafiać. Jeżeli zacznie popełniać jakiekolwiek błędy, to Agnieszka je wykorzysta. Polka jest mistrzynią obrony, mistrzynią różnych technicznych zagrań, jak również finezyjnych, potrafi wybijać inne tenisistki z rytmu i świetnie biega, porusza się po korcie, walczy. Mamy więc być może najlepszą tenisistkę świata grającą w defensywie, ale taką ciekawą, bo kiedy trzeba to Agnieszka świetnie też gra przy siatce, zobaczymy, ile razy stanie się to w czwartek, a z drugiej najlepiej atakującą tenisistkę świata. Będzie to bardzo ciekawy mecz - ocenił Fibak. Radwańska, numer cztery na świecie, walczy o swój pierwszy wielkoszlemowy tytuł, z kolei 34-letnia Williams, która w Melbourne broni trofeum, ma ich na koncie aż 21. Polka w tym roku powtórzyła już swoje najlepsze osiągnięcie z Australian Open (dwa lata temu też była w półfinale), ale nawet pokonanie Sereny, numeru jeden w rankingu WTA, nie będzie oznaczać ostatecznego triumfu. - Ja wierzę ciągle w Agnieszkę, ale przecież to nie będzie koniec. Jest przecież jeszcze Wiktoria Azarenka, przed turniejem typowałem, że gdybym nie był Polakiem, to bym nią stawiał, że wygra cały turniej. Serena z kolei zdumiewa, bo przecież nie grała przez pół roku, a w Melbourne tak się odrodziła. Wszystkie swoje spotkania wygrała gładko i pewnie. Dla Agnieszki awans do półfinału to już jest sukces, więc pewnie podskoczy w rankingu o przynajmniej jedno miejsce - stwierdził Fibak.