- To tak troszeczkę powiedziane niezbyt optymistycznie, ale wszystko zależy od Bouchard. Ona naprawdę potrafi grać genialnie, co pokazała w półfinałach wielkiego szlema - uważa Katarzyna Strączy, była tenisistka, komentatorka tenisa. - Z drugiej strony jest w stanie psuć każda piłkę, więc jeżeli Agnieszka będzie trzymać piłkę, to losy meczu bardziej będą zależały od Eugenie - dodała. Mecz Radwańskiej, rozstawianej z numerem czwartym, z Bouchard zaplanowano jako pierwszy w środowej sesji wieczornej na Rod Laver Arena. Obie tenisistki grały ze sobą tylko raz, w 2014 roku w Madrycie lepsza okazała się Polka zwyciężając 7:6, 6:2. To był świetny rok Kanadyjki, która dotarła nim do finału Wimbledonu oraz była półfinalistką Australian Open i Rolanda Garrosa, a także wystąpiła w finałach WTA w Singapurze, odpadając po fazie grupowej. Kolejny rok był już zdecydowanie gorszy w wykonaniu Bouchard, która straciła formę, a podczas US Open doznała wstrząśnienia mózgu, gdy poślizgnęła i przewróciła się w szatni. Transmisje z Australian Open przeprowadza Eurosport.