W ramach czatu jednego ze sponsorów WTA, Agnieszka Radwańska skontaktowała się via Skype z jedną ze swoich fanek. Amerykanka Jessie była w szoku. - Jak się masz Jessie? Właśnie się ubrałam na ceremonię otwarcia WTA Championships - zagaiła Agnieszka. - Wszystko w porządku, ale trochę się denerwuję - nie kryła fanka Polki. - Nie masz powodu, by to robić. Ja przecież nie gryzę - uśmiechała się Radwańska. - Staram się śledzić wszystkie twoje mecze - przyznała Jessie.- W takim razie prawie w ogóle nie śpisz - żartowała Agnieszka. Jessie zapytała, jak Agnieszka odbudowuje się psychicznie po przegranych meczach. - Gramy właściwie każdego tygodnia, więc nie ma czasu ani na świętowanie, ani na rozdrapywanie ran, czy płakanie. Gramy przecież wiele meczów każdego tygodnia. To zawsze rozczarowujące, gdy przegrasz, zwłaszcza ciężki mecz, ale zapominasz o tym dosyć szybko - zapewniła "Isia". Młodą Amerykankę ciekawiło też, jak Aga motywuje się do meczów. - Uprawiam tenis przez całe życie i zawsze, gdy wychodzę na kort, to chcę wygrywać. Nieważne, czy jest to półfinał Wielkiego Szlema, czy pierwsza runda małego turnieju. Po prostu walczysz aż do ostatniej piłki - tłumaczyła Agnieszka Radwańska. Na pytanie o to, czy Aga woli słyszeć wsparcie fanów, czy woli się odizolować od zgiełku i skoncentrować na grze, Polka odparła: - To zależy. Najczęściej jestem naprawdę skoncentrowana na tym, co dzieje się na korcie. Oczywiście czasem publiczność jest tak głośna, że krzyki docierają do ciebie. Jeśli przegrywam, a ludzie mnie wspierają, to ten doping jest dla mnie bardzo pomocny - opowiada "Isia". - Czasem ktoś z tłumu chce mi coś przekazać, ale ja nie mam pojęcia o czym on mówi, bo jestem tak skoncentrowana na meczu - precyzuje Radwańska. Interia zaprasza na relację na żywo z meczu Radwańska - Halep. Początek w sobotę o godz. 12 Tutaj znajdziesz relację na żywo w wersji mobilnej