Przekładanie meczów w turniejach nie jest zbyt częstą praktyką. Organizatorzy woleli jednak przychylić się do prośby Radwańskiej niż zaryzykować, że rozstawiona z numerem drugim Polka wycofa się z turnieju. "Zmiany dokonano na wniosek obsługi medycznej. Radwańska poprosiła o więcej czasu na odzyskanie sił po niedawnej kontuzji" - napisano w oficjalnym oświadczeniu organizatorów turnieju. Radwańska na swoich profilach na portalach społecznościowych nie informowała o kontuzji. Dzieliła się za to zdjęciami z przygotowań do turnieju w Stanford. Na razie nie wiadomo, co dolega Radwańskiej. Dziennikarz Matt Cronin poinformował na Twitterze, że "Isia" ma problemy z dolną częścią pleców. Natomiast organizatorzy podali, że chodzi o nadgarstek. Mecz Radwańskiej z Japonką Doi to spotkanie drugiej rundy. W pierwszej Polka miała wolny los ze względu na wysokie rozstawienie. W ubiegłym sezonie "Isia" przegrała w swoim pierwszym meczu w Stanford z Varvarą Lepchenko. Stanford to pierwszy turniej Radwańskiej od Wimbledonu. Na kortach trawiastych w Londynie dotarła do półfinału, w którym przegrała z Hiszpanką Garbine Muguruzą. Stanford nie jest priorytetem "Isi" na najbliższe tygodnie. Dużo więcej punktów może zdobyć w kolejnych turniejach w Toronto i Cincinnati, a przede wszystkim w wielkoszlemowym US Open, który rozpocznie się 31 sierpnia.