Suma premii wywalczonych w tym roku przez 26-letnią krakowiankę, po zwycięstwie w turnieju w chińskim Tiencinie, wynosi 2 008 293 dolarów. To jej drugi triumf w tym sezonie - wcześniej zwyciężyła w Tokio. Radwańska nieznacznie ustępuje ustępuje Czeszce Petrze Kvitovej - 2 144 722, a bezpośrednio wyprzedza Szwajcarkę Timeę Bacsinszky - 1 922 990. Zdecydowaną liderką zestawienia jest Amerykanka Serena Williams. W sumie tenisistka, która w tym roku wygrała trzy wielkoszlemowe turnieje, a w czwartym - US Open - odpadła w półfinale, "podniosła" z kortów 10 562 642 dolarów. Drugą pozycję w klasyfikacji z 4 081 885 zajmuje triumfatorka z Nowego Jorku - Włoszka Flavia Pennetta, a trzecia jest finalistka Wimbledonu Hiszpanka Garbine Muguruza - 3 730 808. Wysoką, 15. lokatę na tegorocznej liście płac zajmuje Szwajcarka Martina Hingis, która... nie występuje w grze pojedynczej. Łącznie zarobiła 1 506 400, na co składają się tylko dochodzy z występów w deblu (m.in. dwa tytuły wielkoszlemowe z Sanią Mirzą z Indii) i mikście. Magda Linette od stycznia z nagród WTA uzyskała 263 682 dol. (112. miejsce), Urszula Radwańska - 232 908 (121.), a Paula Kania - 154 957 (151.).