W małym turnieju WTA, którego pula nagród wynosi 226 750 dolarów, będzie prawdopodobnie zawodniczką z najwyższym miejscem w rankingu. Polka, która straci sporo punktów po fatalnym występie w Paryżu, spróbuje odbudować się na swojej ulubionej nawierzchni. Po turnieju w Nottingham wystąpi jeszcze od 22 czerwca w Eastbourne, a tydzień później sprawdzi swoje siły w trzecim tegorocznym turnieju wielkoszlemowym - Wimbledonie. W ubiegłym sezonie po turnieju w Paryżu pojawiła się tylko w Eastbourne i tam odpadła w pierwszej rundzie. W Londynie dotarła do 1/8 finału, gdzie przegrała z Rosjanką Jekateriną Makarową. O swoich najbliższych planach Polka poinformowała na swoim profilu na jednym z portali społecznościowych. Radwańska jest obecnie 14. w światowym rankingu, a rok zaczynała na szóstej pozycji. Krakowianka wciąż nie może wyjść z kryzysu, zanotowała kilka bolesnych porażek z niżej notowanymi rywalkami. Tylko raz - w Katowicach - dotarła do półfinału imprezy WTA. W ostatnich tygodniach przegrała w pierwszej rundzie w Stuttgarcie, a z rywalizacją w Madrycie pożegnała się w 1/8 finału. Po występie w stolicy Hiszpanii - po raz pierwszy od 10 października 2011 roku - opuściła czołową "10" światowej listy. Ze startu w Rzymie wycofała się, chcąc potrenować w spokoju przed występem w Paryżu. Oczekiwanych efektów nie przyniosło dołączenie do jej sztabu szkoleniowego Martiny Navratilovej w roli konsultantki. 26-letnia Polka zakończyła współpracę ze słynną Amerykanką pod koniec kwietnia. Jako oficjalny powód podano brak wystarczającej ilości czasu ze strony 18-krotnej triumfatorki imprez Wielkiego Szlema w singlu. W stolicy Francji rozstawioną z "14" Radwańską wyeliminowała w 1. rundzie młoda Niemka Annika Beck.