Rozstawiona z numerem czwartym Radwańska po raz kolejny grała na Louis Armstrong Stadium - drugim co do wielkości korcie spośród obiektów, na których rozgrywany jest turniej US Open. W pierwszej rundzie w poniedziałek krakowianka nie dała szans Kanadyjce Sharon Fichman, wygrywając 6:1, 6:0. Dziś piąta rakieta świata mierzyła się z 39. w rankingu Peng. Polka miała korzystny bilans w pojedynkach z Chinką - wygrała trzy z czterech ich dotychczasowych pojedynków. Mecz zaczął się od serwisu Peng, ale dobre returny Radwańskiej sprawiły, że już w pierwszym gemie Polka przełamała rywalkę, wygrywając do 15. Drugi gem padł łupem krakowianki do zera, dzięki agresywnej grze naszej zawodniczki. W trzecim Chinka prowadziła już 40:0. Radwańska znakomitym skrótem poderwała się do walki, potem wygrała długą wymianę i doprowadziła do równowagi. Polka nie wykorzystała jednak szansy na przełamanie rywalki, mimo efektownego crossa backhandowego w jednej z akcji. Po chwili grająca mocne, ofensywne piłki Peng doprowadziła do remisu 2:2, przełamując polską zawodniczkę, a następnie dość łatwo wygrała własne podanie, zdobywając trzy gemy z rzędu. Radwańska w zaciętym szóstym gemie przełamała niemoc i wyrównała. Przy stanie 3:4 Radwańska przegrywała już 0:30, ale doprowadziła do remisu. Potem doszło do efektownej wymiany, zakończonej rewelacyjnym lobem Chinki, która za moment odskoczyła na 5:3. Rywalka krakowianki w kolejnym gemie wykorzystała drugą piłkę setową, kończąc pierwszą partię asem serwisowym. Na początku drugiego seta znakomicie biegająca do każdej piłki Chinka nie wykorzystała okazji na przełamanie Radwańskiej. Polka przeszła do ofensywy i obroniła pierwszego gema. Radwańska popełniała jednak coraz więcej błędów, jak choćby ten z drugiego gema, gdy oddała piłkę rywalce, mając puste trzy czwarte kortu. Po asie serwisowym na koniec trzeciego gema "Isia" objęła prowadzenie 2:1. W kolejnym krakowianka nie wykorzystała dwóch szans na przełamanie rywalki. Gdy wydawało się, że Polka jednak wygra gema, bo piłka zdaniem sędziów trafiła w linię, Peng poprosiła o challenge. Okazało się, że uderzenie Radwańskiej było autowe o milimetry. Zamiast 3:1 po chwili zrobiło się 2:2. Polka nie potrafiła kończyć wysokich piłek Peng, dodatkowo w piątym gemie Radwańskiej przytrafił się podwójny błąd serwisowy, przegrała też bardzo długą (24 uderzenia) wymianę. Chinka przełamała naszą zawodniczkę i objęła prowadzenie 3:2, a potem wygrała kolejnego gema. Coraz bardziej zdenerwowana Radwańska biła ręką w rakietę, a Chinka pokazywała zaciśniętą pięść po każdym wygranym gemie. Chinka wygrała własnego gema serwisowego do zera, kończąc go asem i wyszła na 5:3 w drugim secie. Polka miała szansę odrobić część strat, prowadziła już 30:0, przy remisie po 30 nie skończyła prostej piłki, ostatecznie jednak asem na koniec przedłużyła grę. Shuai Peng serwowała po zwycięstwo w meczu i nie zmarnowała okazji, kończąc pojedynek po 96 minutach gry. Radwańska obroniła dwie piłki meczowe, ale trzeciej nie była już w stanie. - To coś niesamowitego. Powiedziałam sobie, że muszę walczyć i być konsekwentna. Już kiedyś grałam w Wielkim Szlemie spotkanie, w którym miałam dwie piłki meczowe, ale ich nie wykorzystałam i przegrałam - wspominała Peng. W środę zanotowała czwarte w karierze zwycięstwo nad rywalką z Top5, ale pierwsze w imprezie wielkoszlemowej. Radwańska piąty raz w karierze (na dziewięć startów) zakończyła udział w nowojorskiej imprezie na drugiej rundzie. Tak samo było w debiucie w 2006 roku oraz w latach 2009-11. Granicą nie do przejścia w tych zawodach jest dla niej 1/8 finału, do której dotarła czterokrotnie (2007-08 i 2012-13). 25-letnia Polka we wszystkich tegorocznych startach w Wielkim Szlemie odpadała po porażce z niżej notowanymi rywalkami. W półfinale Australian Open przegrała ze Słowaczką Dominiką Cibulkovą, w trzeciej rundzie French Open z Chorwatką Ajlą Tomljanovic, a w 1/8 finału Wimbledonu z Rosjanką Jekateriną Makarową. Radwańska jako ostatnia z polskich singlistek została wyeliminowana z turnieju. Mecze otwarcia przegrały Paula Kania i Katarzyna Piter. Wyniki meczów drugiej rundy US Open: Shuai Peng (Chiny) - Agnieszka Radwańska (Polska, 4.) 6:3, 6:4 Angelique Kerber (Niemcy, 6) - Ałła Kudriawcewa (Rosja) 6:2, 6:4 Belinda Bencic (Szwajcaria) - Kurumi Nara (Japonia, 31) 6:4, 4:6, 6:1 Johanna Larsson (Szwecja) - Sloane Stephens (USA, 21) 5:7, 6:4, 6:2 Alize Cornet (Francja, 22) - Daniela Hantuchova (Słowacja) 6:3, 6:3 Roberta Vinci (Włochy, 28) - Irina Begu (Rumunia) 2:6, 6:4, 6:1 Simona Halep (Rumunia, 2) - Jana Cepelova (Słowacja) 6:2, 6:1