Barty zmierzy się w ćwierćfinale z Karoliną Pliszkovą (Czechy, 3.), która dziś rozprawiła się z Chinką Qiang Wang 6:2, 6:1. 28-letnia Radwańska (13. w rankingu WTA) w poprzedniej rundzie wyeliminowała Niemkę Julię Goerges, a 21-letnia Barty (37. na świecie) pokonała Brytyjkę Johannę Kontę. Dziś Radwańska już w pierwszym gemie miała olbrzymie kłopoty, bo rywalka objęła prowadzenie 40:15. Polka pokazała jednak charakter i obroniła dwa break-pointy, a w sumie zdobyła cztery punkty z rzędu i nie pozwoliła się przełamać. Dobrze serwująca Australijka szybko odpowiedziała, wygrywając gema do zera. Przy swoim podaniu "Isia" znów miała kłopoty i już w trzecim gemie została przełamana do 15. Nasza tenisistka miała okazję zaraz odrobić stratę, ale Australijka dzielnie się broniła w czwartym gemie, który trwał 12 minut. Rozegrano w nim 17 punktów, a Barty obroniła cztery break-pointy. W upalnym Wuhan zawodniczki walczyły długo także w kolejnym gemie, wygranym na przewagi przez Polkę. W szóstym gemie, między innymi dzięki świetnym returnom, Radwańska odrobiła stratę przełamania i wyrównała na 3:3. Nasza zawodniczka poszła za ciosem i wygrała kolejnego gema do zera, notując osiem zdobytych punktów z rzędu. Barty natychmiast się otrząsnęła i swoje podanie też wygrała "na sucho". Przy stanie 5:4 dla Radwańskiej serwowała Australijka, ale nie wytrzymała w trudnej sytuacji i dała się przełamać, co oznaczało koniec seta. Polka wykorzystała pierwszą piłkę setową, znakomitym smeczem tuż za siatkę. Radwańska nieudanie rozpoczęła drugą partię, od razu dając się przełamać Barty. Po chwili sytuacja Agnieszki w tej partii zrobiła się fatalna, gdy zagrała po linii w siatkę, a Australijka zapisała na swoim koncie kolejne przełamanie na 3:0. W drugim secie mnożyły się błędy naszej tenisistki, a Barty spokojnie wygrywała gema za gemem. Ostatecznie Australijka wygrała tę partię 6:0 w 27 minut. Na początku trzeciego seta Barty wygrała siódmego gema z rzędu, przełamując Radwańską już na otwarcie tej partii. Po chwili Polka wreszcie przerwała niemoc, natychmiast odrabiając stratę przełamania, mimo że Barty prowadziła już 30:0. "Isia" poszła za ciosem i objęła prowadzenie 2:1, kończąc gema asem serwisowym. W piątym gemie jednak Barty znów przełamała Polkę na 3:2. Australijka rozpoczęła szóstego gema asem serwisowym, ale Radwańska podjęła rękawicę. Polka przegrała jednak na przewagi i jej sytuacja zrobiła się trudna. Przy stanie 3:5 Radwańska była już "pod ścianą". Swój serwis wygrała jednak gładko do zera. Barty przy swoim podaniu posłała dwa asy z rzędu i prowadziła już 40:15. Radwańska obroniła jednak dwie piłki meczowe, a po chwili kolejną. Czwartej nie dała już rady, mimo ofiarnej akcji w obronie. Wynik meczu trzeciej rundy: Ashleigh Barty (Australia) - Agnieszka Radwańska (Polska, 9.) 4:6, 6:0, 6:4 WS