Przed jesienną serią zawodów w Azji sytuacja Radwańskiej w walce o udział w WTA Finals była trudna. W pierwszej części sezonu miała kryzys. Za sprawą słabszych wyników wypadła z najlepszej "10" światowego rankingu. Przełomem okazało się przejście na korty trawiaste - krakowianka dotarła do półfinału wielkoszlemowego Wimbledonu. Później w USA grała dobrze, choć ani razu nie przekroczyła granicy ćwierćfinału. Kluczowe okazały się sukcesy z września i października - triumf w Tokio, półfinał w Pekinie i zwycięstwo w Tiencinie. Punkty za tę ostatnią wygraną zagwarantowało jej udział w WTA Finals. "Gdy jechałam do Azji, to tak naprawdę nie sądziłam, że dam radę się zakwalifikować do tej imprezy, ale ostatnie tygodnie były dla mnie bardzo udane. Zwycięstwo w Tokio dało mi szansę, a każdy kolejny mecz zaczął się liczyć w tym kontekście" - podkreśliła Polka. Szósta rakieta świata dopiero 18 października oficjalnie zakwalifikowała się do turnieju w Singapurze. Nie miała więc czasu na dłuższe przygotowania poświęcone temu startowi. Rok temu podopieczna Tomasza Wiktorowskiego z imprez WTA w Azji wróciła na tarczy, ale humor poprawiła sobie właśnie podczas zawodów kończących sezon, w których dotarła do półfinału. Powtórzyła tym samym swoje najlepsze osiągnięcie w tego turnieju, nazywanego wcześniej oficjalnie WTA Championships, z 2012 roku (trzy lata temu rywalizacja toczyła się w Stambule). W czterech pozostałych edycjach zakończyła udział na rundzie grupowej (w latach 2008-09 rozegrała po jednym spotkaniu jako rezerwowa). W Singapurze zabraknie Amerykanki Sereny Williams, która wygrała pięć razy kończącą sezon imprezę - w tym trzy ostatnie edycje. Liderka rankingu WTA na początku października zakończyła tegoroczne występy, tłumacząc się kłopotami zdrowotnymi. Zdaniem Joanny Sakowicz-Kosteckiej nieobecność Williams nałoży dodatkową presję na uczestniczki. "Serena byłaby murowaną faworytką, bez niej szanse się wyrównują. Trzeba będzie pokazać się z dobrej strony. Oczy większości kierować się będą teraz pewnie w kierunku będącej ostatnio w świetnej formie Hiszpanki Garbine Muguruzy i Rumunki Simony Halep" - powiedziała członkini zarządu Małopolskiego Związku Tenisowego. W gronie uczestniczek są także: Rosjanka Maria Szarapowa, Czeszka Petra Kvitova, Niemka polskiego pochodzenia Angelique Kerber, Włoszka Flavia Pennetta oraz Czeszka Lucie Safarova. Szarapowa i Halep miały w minionych tygodniach kłopoty zdrowotne i skreczowały w swoich ostatnich spotkaniach, ale obie trenują już na miejscu. Polka i Kvitova to jedyne zawodniczki, które zakwalifikowały się po raz piąty z rzędu do WTA Finals. Rywalki w rundzie grupowej Radwańska pozna podczas piątkowego losowania, które rozpocznie się o godz. 12.30 czasu polskiego. Do półfinałów awansują po dwie najlepsze tenisistki z obu grup. Porażka w meczu fazy grupowej daje 70 pkt do rankingu, a zwycięstwo - 230. Awans do finału to kolejne 360 pkt, zaś triumf oznacza dodatkowe 450 pkt. Końcowy sukces, bez jakiejkolwiek porażki po drodze, zapewnia 1500 pkt. Walka w turnieju toczyć się będzie jednak nie tylko o punkty rankingowe. W puli nagród jest siedem milionów dolarów. Za sam występ w jednym spotkaniu w grupie zawodniczka zarobi 110 tys. USD (za wszystkie trzy mecze w pierwszej fazie zmagań łącznie dostanie 151 tys.). Wygrana w takim meczu to dodatkowe 153 tys. Triumf w całej imprezie oznacza - poza premiami za fazę grupową - czek na 1,75 mln dolarów. Radwańska przez całą karierę zarobiła dotychczas na korcie 19 373 713 USD. Ma więc szansę na przekroczenie w tym roku granicy 20 milionów. W Singapurze zaprezentuje się też osiem najlepszych debli tego sezonu. Finały w obu konkurencjach zaplanowano na 1 listopada.