Radwańska karierę zakończyła trochę w listopadzie 2018 roku. Zdrowie nie pozwalało jej na to, by grać na najwyższym poziomie. Dla wielu komentatorów to był szok, bo wydawało się, że tenisistka z Krakowa jest na tyle młoda, że może jeszcze pograć. Kolejne porażki, które wynikały z ogromnych poważnych problemów ze zdrowiem (trudności z chodzeniem) przyśpieszyły tę radykalną decyzję. - Pod koniec kariery bardzo się męczyłam. Byłam chyba swoim największym przeciwnikiem - tłumaczyła 29-letnia wówczas zawodniczka. Zainwestowała w nieruchomości Bardzo szybko jednak finalistka Wimbledonu z 2012 roku, zwyciężczyni turnieju Masters z 2015 roku odnalazła się w nowym życiu. Dla sportowca nigdy nie jest to łatwe. Radwańska nie miała jednak z tym problemów. Miała lekkie lądowanie. Do kariery po zakończeniu kariery przygotowywała się już wcześniej. Pieniądze zarobione na korcie (zarobiła według oficjalnych danych 27 milionów dolarów) i poza nim zainwestowała w nieruchomości. Stworzyła sieć apartamentów, którymi zarządza jej mama. Sieć nawiązuje do czasów, gdy grała w tenisa. Apartamenty zostały urządzone w stylu nawiązującym do klimatu miast, w których Radwańska osiągała największe sukcesy - Londynu, Dubaju, Miami, Tiencinu, Pekinu, Tokio, Sydney, Motrealu, Stambułu i Singapuru. Szczęśliwa mama Jakuba Ale Radwańska może przede wszystkim spełnia się jako mama. W czerwcu 2020 roku urodziła Jakuba. Ojcem jest były tenisista, później sparingpartner i trener, a od 2017 roku mąż zawodniczki, Dawid Celt. Obecnie to kapitan polskiej kobiecej reprezentacji i znany komentator i telewizyjny ekspert. W wywiadach była tenisistka podkreśla, że z mężem nie starają się na siłę zrobić z Kubusia zawodnika. - Na pewno będziemy go uczyć gry w tenisa. Ale nie wiemy jak to z tym będzie. Czas pokaże - mówiła w lipcu tego roku. Wciąż jest na korcie Mama, bizneswoman, tancerka w programie "Taniec z Gwiazdami" to nie jedyne role Agnieszki Radwańskiej po wycofaniu się z zawodowego cyklu. Krakowianka, choć dziś mieszkająca w Warszawie nie może się rozstać z kortem. Niedawno wzięła udział w rozgrywkach Lotto SuperLigi, drużynowych zawodach z udziałem najlepszych polskich klubów. Radwańska grała w barwach Mery Warszawa, głównie debla w parze ze swoją siostrą Urszulą. W tym roku wzięła też udział w Turnieju Legend na kortach Wimbledonu. W parze z Serbką Jeleną Janković wygrały z Cassey Dellaquą i Alicią Molic oraz Włoszkami Flavią Pennettą i Francescą Schiavione. Przegrały walkę o finał z Danielą Hantuchovą i Laurą Robson. - Mam nadzieję, że nie było to mój ostatni raz - mówiła po turnieju w Polsacie Sport. Agnieszka Radwańska przeciera nowy szlak Incydentalnie najlepsza polska tenisistka obok Igi Świątek w XXI wieku pełniła rolę dyrektor sportowej turnieju WTA w Kozerkach w sierpniu tego roku. Teraz przygotowuje się do zupełnie nowej roli. Wraz z mężem Dawidem Celtem będzie kapitanem reprezentacji podczas turnieju drużynowego United Cup w Brisbane. Pod opieką duetu Radwańska - Celt znajdą się: Iga Świątek. Magda Linette, Weronika Falkowska i Alicja Rosolska oraz Hubert Hurkacz, Daniel Michalski, Kacper Żuk i Łukasz Kubot. Radwańska przeciera nowy szlak. Nie tylko dla siebie, ale dla innych byłych tenisistek. W United Cup tylko pięć z 16 reprezentacji będzie prowadzonych przez kobiety. Są to: Argentyna (Gisela Dulko), Belgia (Kirsten Filpkens), Chorwacja (Iva Majoli), Australia (Samantha Stosur wspólnie z Lleytonem Hewittem). Nawet jeśli okaże się, że ta rola jej się nie spodoba była tenisistka numer 2 na świcie ma wiele zajęć poza kortem. Olgierd Kwiatkowski