- Czasami jest tak, że grasz z kimś dwa albo trzy razy z rzędu, jak to miało miejsce w przypadku moim i Caroline Wozniacki w zeszłym roku w Azji, ale jestem zdecydowanie bardziej zadowolona z tego występu, niż z tego w Shenzhenie - powiedziała Radwańska. Polka w zeszłym tygodniu wygrała z Duan w pierwszej rundzie po trzysetowym boju, podczas którego obroniła trzy piłki meczowe. - Osiągnęłam tutaj kolejny półfinał, więc jestem zadowolona - przyznała krakowianka która wygrała ten turniej w 2013 roku. W środę w Sydney warunki nie do końca sprzyjały, szczególnie zawodniczkom występującym we wcześniejszych meczach, ćwierćfinał Polki z Chinką był rozgrywany jako ostatni wśród kobiet. - Rozgrzewałam się o 16.00 (czasu miejscowego - przyp. red.) i wciąż było bardzo gorąco, więc miałam trochę szczęścia, że mój mecz wypadł na wieczór. Oglądałam pierwszy pojedynek i było naprawdę gorąco - zawodniczki zagrały naprawdę niezwykle - mówiła Rywalką Radwańskiej w czwartkowym półfinale będzie Czeszka Barbora Strycova. - Jak już mówiłam, ona gra niezwykły tenis i naprawdę jest w formie. W zeszłym roku także grała bardzo dobrze. Oczekuję dobrego meczu i zobaczymy, kto zwycięży - mówiła krakowianka Pojedynek polsko-czeski zaplanowano nie przed szóstą rano (czasu polskiego - przyp. red.) na korcie centralnym. Transmisja w TVP Sport. Statystyki przemawiają za naszą tenisistką, która wygrała wszystkie sześć dotychczasowych konfrontacji ze Strycovą. Liczy się każda złotówka! Wesprzyj Orkiestrę na pomagam.interia.pl