Spotkanie Radwańskiej z Broady znacznie się opóźniło ze względu na obfite opady deszczu w Nowym Jorku. Planowo miało rozpocząć się o godz. 20, a zawodniczki wyszły na kort dopiero przed północą. Radwańska pokonała na otwarcie turnieju amerykańską kwalifikantkę Jessicę Pegulę (138. WTA) 6:1, 6:1. Teoretycznie pokonanie 82. na światowej liście Broady też miało nie sprawić czwartej rakiecie świata większego problemu. Wcześniej te tenisistki nigdy nie miały okazji się zmierzyć. Wyniki Brytyjki w Wielkim Szlemie nie są zbyt imponujące. Tylko raz - w Wimbledonie 2014 - dotarła do drugiej rundy. Radwańska słabo zaczęła pojedynek z Broady. Pierwszego gema Brytyjka wygrała do zera. Polka była nieco rozkojarzona, a być może z rytmu wybiło ją przedłużające się oczekiwanie na wyjście na kort. Z każdą kolejną piłką Radwańska odzyskiwała właściwy rytm. Przy własnym serwisie wygrała drugiego gema, ale w kolejnym musiał uznać wyższość rywalki. Po niesłychanie długiej kolejnej wymianie, Broady przełamała Radwańską. Polka znalazła się w sporych opałach, bo nie radziła sobie z rywalką o doskonałym zasięgu (ma 189 cm wzrostu), która nie pozwalała na zbyt wiele.Przy stanie 2-4 Radwańska doskonale zagrała przy siatce i była bliska przełamania. Kolejne punkty trafiły jednak na konto Broady, która wygrała siódmego gema. Przy stanie 3-5 Radwańska w końcu przełamała Broady! Potrzebowała więc gema, by doprowadzić do 5-5, a miała właśnie własne podanie. I takich sytuacji Polka nie marnuje. Wszystko zaczęło się od początku. 11. gema lepiej rozpoczęła rywalka, która znów skorzystała z olbrzymiego zasięgu i zaskoczyła Agnieszkę. Trafiła też pierwszym serwisem i było 40-15. Chwilę potem cieszyła się z wygranego szóstego gema. O wygranej w pierwszym secie musiał zdecydować tie-break. Od podwójnego błędu serwisowego zaczęła go Broady, która chyba lekko się denerwowała. Radwańska, mimo prowadzenia 5-3 oddała rywalce trzy punkty z rzędu, a Brytyjka aż krzyknęła z zachwytu przed piłką setową. Radwańska się broniła, ale zdobywanie kolejnych punktów przychodziło jej z dużym trudem. Aż do końcówki, w której to Broady się myliła, a Polka wygrała morderczego tie-breaka i pierwszego seta.Radwańska spodziewała się, że od tego momentu będzie się jej grało lepiej, ale na "dzień dobry" w drugim secie przegrała dwa gemy. Kolejne należały już do niej. W czwartym przełamała Broady i wydawało się, że wszystko wraca do normy. Kolejne gemy to pewne i szybkie wygrane podającej, a na koncie Louisa Armstronga pachniało kolejnym długim setem i być może tie-breakiem. Tymczasem Radwańska zaskoczyła. Błyskawicznie i z łatwością przełamała Broady w ósmym gemie, a Polka była blisko wygranej.Radwańska nie zmarnowała szansy. Broady trafiła w siatkę, a Polka cieszyła się z awansu do III rundy US Open. Radwańska, triumfatorka niedawnego turnieju WTA w New Haven, czeka na przełamanie złej passy w Nowym Jorku. US Open to bowiem jedyny turniej wielkoszlemowy, w którym jeszcze ani razu nie dotarła do najlepszej "ósemki". Wyniki czwartkowych meczów 2. rundy turnieju kobiet: Agnieszka Radwańska (Polska, 4) - Naomi Broady (W. Brytania) 7:6 (11-9), 6:3 Jarosława Szwedowa (Kazachstan) - Wang Qiang (Chiny) 6:0, 6:1 Ana Konjuh (Chorwacja) - Kurumi Nara (Japonia) 6:3, 6:3 Caroline Garcia (Francja, 25) - Katerina Siniakova (Czechy) 4:6, 6:4, 6:4 Zhang Shuai (Chiny) - Samantha Stosur (Australia, 16) 6:3, 6:3 Jelena Wiesnina (Rosja, 19) - Annika Beck (Niemcy) 6:1, 6:2 Carla Suarez Navarro (Hiszpania, 11) - Jelena Jankovic (Serbia) 6:1, 6:4 Serena Williams (USA, 1) - Vania King (USA) 6:3, 6:3 Varvara Lepchenko (USA) - Timea Bacsinszky (Szwajcaria, 15) 6:4, 4:6, 6:4 Laura Siegemund (Niemcy, 26) - Nicole Gibbs (USA) 6:3, 7:5 Venus Williams (USA, 6) - Julia Goerges (Niemcy) 6:2, 6:3 Timea Babos (Węgry, 31) - Richel Hogenkamp (Holandia) 6:2, 6:4 Johanna Larsson (Szwecja) - Denisa Allertova (Czechy) 6:3, 6:1 Karolina Pliskova (Czechy, 10) - Montserrat Gonzalez (Paragwaj) 6:1, 7:5 Simona Halep (Rumunia, 5) - Lucie Safarova (Czechy) 6:3, 6:4 Anastazja Pawliuczenkowa (Rosja, 17) - Kristina Mladenovic (Francja) 6:2, 4:6, 7:6 (7-5)