Polska zawodniczka, rozstawiana z dziewiątką, przegrała w środę z Australijką Ashleigh Barty 6:4, 0:6, 4:6. Dołączyła tym samym do grona rozstawionych tenisistek, które już pożegnały się z tym turniejem. Z czołowej "10" w imprezie pozostały zaledwie cztery. "Niektóre dziewczyny są zmęczone. Przecież to jest końcówka sezonu" - powiedziała Radwańska. "Nikt nie jest maszyną, można być wyczerpanym po kilku miesiącach grania w tenisa. Takie rzeczy się zdarzają" - dodała. 28-letnia Polka po dzisiejszej porażce z Barty narzekała jeszcze na wirus, przez który nie wystąpiła w turnieju w Tokio. "Po tym wirusie, granie trzech meczów z rzędu w takich warunkach było wyzwaniem, z którym sobie nie poradziłam" - przyznała Radwańska.