W pierwszej rundzie Polka miała wolny los, a w drugiej wygrała z Andreą Petkovic 1:6, 6:1, 6:2. Najlepszy wynik w Stuttgarcie Radwańska osiągnęła w 2011 i 2012 roku, kiedy awansowała do półfinału. Przed rokiem odpadła w pierwszej rundzie. Kolejną rywalką Polki będzie Laura Siegemund, która sensacyjnie wygrała z Robertą Vinci 6:1, 6:4. Radwańska błyskawicznie wygrała trzy pierwsze piłki i choć popełniła podwójny błąd serwisowy, to w kolejnej akcji wygrała pierwszego gema po tym, jak Czeszka popełniła niewymuszony błąd. Po chwili Pliszkova musiała bronić break pointów (15:40), ale świetny serwis pozwolił jej wygrać trzy kolejne piłki i stanąć przed szansą na wyrównanie stanu pierwszego seta. Agnieszka obroniła się ładną akcją, zakończoną smeczem, a gema zakończył podwójny błąd serwisowy Czeszki. Pliszkova znalazła jednak sposób na serwis Polki i szybko odrobiła stratę przełamania. Radwańska grała dobrze i pewnie wygrała kolejne dwa gemy. Popisywała się sprytnymi, technicznymi zagraniami i zmuszała rywalkę do biegania po korcie. Właśnie jedna z takich akcji zakończyła piątego gema - skrót, a potem lob i Pliszkova była bezradna. Po 30 minutach Radwańska miała pierwszą piłkę setową i choć rywalka obroniła ją, to po chwili popełniła kolejny podwójny błąd serwisowy i Agnieszka wygrała pierwszą partię 6:2. Zepsuty serwis zakończył także pierwszego gema drugiego seta, tyle że tym razem to Radwańska popełniła błąd. Szybko odrobiła jednak stratę przełamania, choć źle rozpoczęła drugiego gema. Przy stanie 0:30 popisała się kapitalnym skrótem i nie oddała już rywalce punktu. W kolejnych dwóch gemach obie tenisistki bardzo pewnie wykorzystywały atut swojego podania. W piątym gemie Czeszka wykorzystała okres słabszej gry Polki i przełamała jej podanie. Aż dziesięć minut trwał szósty gem. Radwańska nie wykorzystała dwóch break pointów, z kolei Pliszkova rozstrzygnęła go na swoją korzyść dopiero w czwartej próbie. Rozdrażniona Polka przejęła inicjatywę i w trzech kolejnych gemach oddała rywalce tylko po jednym punkcie. Pliszkova nie miała nic do stracenia i dzięki piekielnie mocnemu serwisowi wyrównała stan drugiej partii (5:5), a w kolejnym stawiła niesamowity opór. Miała siedem break pointów, ale w końcu po 15 minutach piłeczka po zagraniu Radwańskiej zatańczyła na taśmie i spadła tuż za siatką po stronie Czeszki. Pliszkova nie poddała się i doprowadziła do tie breaka. Lepiej go rozpoczęła (3-1, 5-3), ale Radwańska wyrównała, a po kapitalnej akcji stanęła przed pierwszą szansą na wygranie meczu. Pliszkova obroniła się równie efektownym forhendem po linii. Obie tenisistki podejmowały ryzyko i popisywały się znakomitymi zagraniami, końcówka należała jednak do Radwańskiej. Był to szósty pojedynek tych zawodniczek - wszystkie wygrała Radwańska, nie oddając rywalce zajmującej obecnie 18. pozycję w rankingu WTA nawet seta. Ćwierćfinał: Agnieszka Radwańska (Polska, 1) - Karolina Pliszkova (Czechy) 6:2, 7:6 (10-8) Wyniki pozostałych meczów ćwierćfinałowych: Laura Siegemund (Niemcy) - Roberta Vinci (Włochy, 6) 6:1, 6:4 Petra Kvitova (Czechy, 5) - Garbine Muguruza (Hiszpania, 3) 6:1, 3:6, 6:0 Angelique Kerber (Niemcy, 2) - Carla Suarez Navarro (Hiszpania, 7) 6:2, 6:4