Chociaż do tej pory Polka wygrała każdy z siedmiu meczów z Czeszką, to tym razem faworytką była Pliszkova, która zajmuje ósme miejsce w światowym rankingu, podczas gdy Radwańska jest dopiero 38. Na zwyciężczynię czekała już Białorusinka Aryna Sabalenka. W pierwszej rundzie pokonała Brytyjkę Johannę Kontę 4:6, 6:3, 6:4. Pliszkova rozpoczęła od przełamania serwisu Radwańskiej. Polka obroniła trzy breaki, ale rywalka w końcu dopięła swego. Czeszka dobrze weszła w mecz i w piątym gemie po raz drugi przełamała podanie krakowianki podwyższając na 4:1. Radwańska zebrała siły i po najlepszej wymianie w jej wykonaniu zdobyła punkt, a potem kolejne i odrobiła stratę jednego przełamania, a po chwili wykorzystała atut swojego serwisu i z zaciśniętą pięścią cieszyła się z wygrania drugiego gema z rzędu. Czeszka odzyskała inicjatywę, a grająca defensywnie Radwańska nie dochodziła do mocnych piłek posyłanych z drugiej strony kortu. Polka grała pasywnie i za rzadko decydowała się na kombinacyjne akcje, z których słynie. Twardy opór postawiła rywalce przy stanie 3:5. Jednak po ponad 13 minutach walki i czterech obronionych piłkach setowych, przegrała ostatniego gema pierwszej partii. Na początku drugiego seta Polka prowadziła już 40:0, a mimo tego przegrała gema. Obie tenisistki utrzymywały swoje podanie w kolejnych gemach, choć Radwańska była w poważnych tarapatach przy stanie 2:3. Nie poddała się i wyrównała stan drugiej partii po prawie dziesięciominutowej walce. Pliszkova wygrała gema przy swoim podaniu, a następnie dość łatwo przełamała serwis Radwańskiej i mogła serwować po zwycięstwo w całym meczu. W ostatnim gemie nie oddała Polce nawet punktu i po raz pierwszy wygrała z Radwańską, choć wcześniej przegrała z nią każdy z 14 setów. Pierwsza runda: Agnieszka Radwańska (Polska) - Karolina Pliszkova (Czechy, 9) 3:6, 3:6 MZ