Agnieszka Radwańska zmaga się z obniżką formy. 29-letnia krakowianka wypadła poza pierwszą trzydziestkę światowego rankingu. Aktualnie znajduje się na 48. pozycji. W związku ze słabszymi występami Polki pojawiły się głosy, że to może być koniec sukcesów Agnieszki Radwańskiej. O opinię poprosiliśmy byłego polskiego tenisistę Mariusza Fyrstenberga. - Patrząc na występy Agnieszki, zastanawiam się, czy jeszcze jej się chce. Ja uważam, że ona osiągnęła tyle, że może jej się już nie chcieć i Agnieszka ma do tego prawo. Czasami zdarzają się takie momenty, kiedy wygrywasz mecz będąc już starszym zawodnikiem - jak Nadal i Federer - wtedy łapie się formę, osiąga świetny wynik w turnieju i wszystko zaczyna się rozkręcać. Więc ja bym jeszcze nie skreślał Isi, choć myślę, że nie jest jej łatwo. Sam - oczywiście na innym poziomie - też przez to przechodziłem. To później ma wpływ na treningi i sferę prywatną. Z drugiej strony Agnieszka osiągnęła tyle, że może spokojnie nie mieć sobie nic do zarzucenia. Każdy sportowiec wie, że trzeba tak prowadzić swoją karierę, aby później powiedzieć: zrobiłem wszystko, co w mojej mocy. Wtedy człowiek jest spełniony, a ja uważam, że "Isia" należy do tych osób - mówił Fyrstenberg. Korea Open w Seulu wystartuje 17 września. To turniej na twardych kortach, a pula nagród sięga 226 tysięcy dolarów. China Open w Pekinie rusza natomiast 1 października. Po tych zawodach sezon dla Radwańskiej się zakończy.