Spotkanie Radwańskiej z Broady zaplanowano jako drugie na Louis Armstrong Stadium. Dzień na tym korcie rozpoczął pojedynek panów - Japończyka Keia Nishikoriego (6.) z Rosjaninem Karenem Chaczanowem. Spotkanie rozpoczęło się z poślizgiem czasowym, a przy stanie 6:4, 4:6, 4:4 zostało przerwane. 27-letnia krakowianka nie miała trudnego startu w tegorocznym US Open. Na otwarcie pokonała amerykańską kwalifikantkę Jessicę Pegulę (138. WTA) 6:1, 6:1. Wygranie tego meczu zajęło Polce tylko 55 minut. Pokonanie 82. na światowej liście Broady też nie powinno stanowić dla czwartej rakiety świata większego problemu. Wcześniej te tenisistki nigdy nie miały okazji się zmierzyć. Wyniki Brytyjki w Wielkim Szlemie nie są zbyt imponujące. Tylko raz - w Wimbledonie 2014 - dotarła do drugiej rundy. W tym sezonie zadebiutowała w głównej drabince US Open - we wszystkich poprzednich próbach dostania się do niej zatrzymywała się na kwalifikacjach. Radwańska, triumfatorka niedawnego turnieju WTA w New Haven, czeka na przełamanie złej passy w Nowym Jorku. US Open to bowiem jedyny turniej wielkoszlemowy, w którym jeszcze ani razu nie dotarła do najlepszej "ósemki". Na 1/8 finału zatrzymała się czterokrotnie (2007-08 i 2012-13). Przed rokiem zakończyła udział na trzeciej rundzie. Teraz droga Radwańskiej do ćwierćfinału nie jest zbyt wymagająca. Ewentualnie w trzeciej rundzie Polka zagrałyby albo z Francuzką Caroline Garcią (25.), albo z Czeszką Katerziną Siniakovą. Potem Agnieszka mogłaby trafić np. na Szwajcarkę Timeę Bacsinszky (15.), a w 1/4 finału na Amerykankę Venus Williams (6.) czy inną Czeszkę Karolinę Pliszkovą (10.) US Open potrwa do 11 września.