Agnieszka Radwańska będzie największą gwiazdą 9. edycji programu, która rozpoczyna się już 1 marca. - Zawsze lubiłam tańczyć. Treningi do programu to może nie naparstek, ale niewielki procent tego, co przechodziłam podczas kariery - porównywała "Isia". Dopiero dwa miesiące musiały minąć, aby Agnieszka przyznała się do tego, co czuła, gdy zdecydowała się na rozbrat z tenisem. Koniec kariery ogłosiła 14 listopada. - To był dla mnie potężny cios. Przez pierwsze dwa-trzy dni czułam, jakbym umarła, jakby cały tenis w Polsce umarł. Grać w tenisa już nie będę, ale dzięki "Tańcowi z gwiazdami" mam nadzieję, że będę mogła się pokazać z innej strony - powiedziała Radwańska. Podobnie jak niedawno jej tata Piotr Robert Radwański, na łamach Interii, Agnieszka również zachęca, by rodzice zarażali swe dzieci uprawianiem sportu. - Sport wychowuje, uczy pokory, kształtuje charakter i uczy dyscypliny - rekomendowała. - Gdy sama byłam dzieckiem, tenis był na pierwszym miejscu. Czy chcemy czy nie chcemy, czy nas boli głowa z ust rodziców padała komenda: "Gramy i koniec!". Teraz dzieci są traktowane inaczej i często ich wychowanie nie idzie we właściwym kierunku - zauważyła Agnieszka. Była rakieta numer dwa na świecie trzyma kciuki za polską tenisową młodzież. Życzy jej podobnych sukcesów, jakie były jej udziałem. - Iga Świątek ma spory potencjał. Mam nadzieję, że będzie dla kogo wstawać w nocy, by oglądać go w Wielkim Szlemie - dodaje. Liczy też na to, że jej przyjaciel z kortu Jerzy Janowicz pokona problemy zdrowotne. - Uwielbiam go oglądać na korcie. Jest charyzmatyczny, żywiołowo reaguje, na turze jest w stanie rywalizować z każdym - komplementowała Jerzyka Agnieszka Radwańska. MiKi