W sobotę w półfinale zawodów w Tokio Dunka zwyciężyła po prawie trzech godzinach gry 4:6, 7:5, 6:4. Tym razem wygrała jednak Polka, która pokonała Wozniacki pierwszy raz od trzech lat, ale bilans ich bezpośrednich meczów wciąż jest korzystny dla rywalki (9-5). W tym roku z puli nagród wynoszącej 2,589 mln dolarów Radwańska, awansując do ćwierćfinału, już zapewniła sobie 54,2 tys. oraz 190 punktów do rankingu światowego. To da jej awans na trzecią pozycję w klasyfikacji tenisistek, także dlatego, że już w drugiej rundzie w Wuhanie odpadła zajmująca tę lokatę dotychczas Hiszpanka Garbine Muguruza. Początek środowego meczu po raz kolejny zapowiadał w ich starciach duże emocje. Lepiej zaczęła go 27-letnia Polka, która dzięki kilku naprawdę świetnym zagraniom w swoim stylu wygrała dwa gemy z rzędu i prowadziła 2:0. W trzecim gemie Wozniacki miała szansę , aby odrobić straty, prowadziła nawet 40:15, ale cztery kolejne punkty, po dobrych pierwszych serwisach, padły łupem Radwańskiej. Potem mieliśmy dwa przełamania z rzędu, po których tenisistka z Krakowa wygrywała 4:1. Reprezentantka Danii w tym momencie skorzystała z pomocy fizjoterapeutki, która zajmowała się jej szyją. Przerwa pomogła, ponieważ Wozniacki zapisała na swoim koncie dwa kolejne gemy, choć trzeba przyznać, że przy break-poincie w siódmym pomogła jej Polka, która posłała prostego woleja w siatkę. Do Caroline przyszedł ojciec Piotr, zawodniczka narzekała, że cały czas ma problemy z mięśniami karku, szczególnie przy serwisie i bekhendzie, ale nie przeszkodziło jej to wyrównać stan meczu na 4:4. W dziewiątym gemie Radwańska najpierw wygrała punkt po znakomitym minięciu wzdłuż linii z bekhendu, jednak później musiała walczyć z całych sił, by w końcu zwyciężyć na przewagi i prowadzić 5:4. Po chwili było już jednak po secie, kiedy Polka wykorzystała słabość rywalki, odbierając jej podanie bez straty punktu. Wozniacki w przerwach cały czas korzystała z pomocy fizjoterapeutki. Druga partia zaczęła się od przełamań. W trzecim gemie trwała walka na przewagi, która zakończyła się na korzyść Radwańskiej (2:1). Potem obie tenisistki wygrywały własne podania, aż w szóstym gemie Polka ponownie odebrała serwis Dunce, wychodząc na prowadzenie 4:2. W kolejnym gemie 26-letnia Wozniacki mogła szybko odrobić stratę, miała nawet dwa break-pointy, ale wtedy zawodniczka z Krakowa znowu wrzuciła wyższy bieg, zdobywając cztery punkty z rzędu. Ósmy gem rozpoczął się bardzo dobrze dla Radwańskiej. Prowadziła już 40:0, Dunka obroniła dwie piłki meczowe, ale przy trzeciej wyrzuciła piłkę forhendu na aut, przegrywając seta 2:6. W ćwierćfinale rywalką naszej tenisistki będzie Swietłana Kuzniecowa (9.). To spotkanie zaplanowano jako trzecie na korcie centralnym w czwartek, około 10.00 czasu polskiego. Z Kuzniecową Radwańska ma wybitnie niekorzystny bilans spotkań - cztery zwycięstwa wobec 11 porażek. Ostatnio te tenisistki zmierzyły się na początku 2015 roku w Krakowie w meczu Pucharu Federacji. Rosjanka zwyciężyła wówczas w trzech setach. Rok wcześniej Polka wygrała na "cegle" w Madrycie, czym przełamała serię sześciu sukcesów Rosjanki sięgającą 2009 roku. Na trzeciej rundzie udział w tym turnieju zakończyła Angelique Kerber. Reprezentantka Niemiec, która pierwszy raz występowała jako numer jeden na świecie, przegrała w środę z Petrą Kvitovą 7:6 (12-10), 5:7, 4:6. Czeszka zwyciężyła za siódmą piłką meczową, po naprawdę morderczym boju, który trwał trzy godziny i 19 minut. Wyniki trzeciej rundy gry pojedynczej: Agnieszka Radwańska (Polska, 3.) - Caroline Wozniacki (Dania) 6:4, 6:2 Petra Kvitova (Czechy, 14.) - Angelique Kerber (Niemcy, 1.) 6:7 (10-12), 7:5, 6:4 Johanna Konta (Wielka Brytania, 11.) - Carla Suarez (Hiszpania, 7.) 7:5, 7:6 (8-6) Simona Halep (Rumunia, 4.) - Jarosława Szwedowa (Kazachstan) 6:3, 6:3 Madison Keys (USA, 8.) - Daria Kasatkina (Rosja) 6:1, 4:6, 6:4 Swietłana Kuzniecowa (Rosja, 9.) - Venus Williams (USA, 6.) 6:2, 6:2