Kliknij, aby zobaczyć zapis relacji na żywo z tego wydarzenia Tutaj znajdziesz zapis relacji na żywo na urządzenia mobilne Środowy mecz drugiej obecnie rakiety świata wyznaczono jako ostatni na korcie im. Suzanne Lenglen, drugiego największego stadionu na obiekcie Francuskiej Federacji Tenisowej, położonym na skraju Lasku Bulońskiego. Dwa dni wcześniej krakowianka również bez straty seta uporała się z Serbką Bojaną Jovanovski na korcie centralnym im. Philippe’a Chatriera, tracąc zaledwie dwa gemy. W wyniku losowania serwis zdobyła Radwańska, ale okazało się - jak to zwykle w kobiecym tenisie - że to wcale gnie gwarantuje przewagi na starcie. Polka przegrała pierwszego gema, ale chwilę później przełamała podanie rywalki, odrabiając błyskawicznie stratę. Drugiego "breaka" w meczu krakowianka zapisała na swoim koncie w szóstym gemie, na 4:2, a trzeciego w szóstym, co pozwoliło jej rozstrzygnąć losy pierwszej partii po 44 minutach gry. Udało jej się to dopiero przy trzecim setbolu, bowiem przy pierwszym jej return okazał się za długi, a przy drugim trafiła w pośpiechu piłką w korytarz deblowy. To wyraźnie podcięło skrzydła Garcii, która łatwo przegrała pierwsze trzy gemy drugiego seta - czyli w sumie siedem z rzędu - zanim zdołała utrzymać swoje podanie na 1:3. Po gemie serwisowym Polki zrobiło się 4:1 i wydawało się, że lada chwila doprowadzi do zwycięskiego końca. Nagły zryw Garcii, zmotywowanej gorącym dopingiem francuskich kibiców, pozwolił jej zdobyć dwa następne gemy. Jednak przy stanie 3:4 przegrała swój serwis do zera, w dodatku ostatni punkt oddała przez podwójny błąd serwisowy. W kolejnym, prowadząc 5:3 i 40-30, krakowianka miała do dyspozycji piłkę meczową, ale nie zdołała rozstrzygnąć jej na swoja korzyść . Chwile później Francuzka wykorzystała "break pointa" i odrobiła stratę jednego przełamania z początkowej fazy. Drugi meczbol Polka miała przy stanie 5:4 i 40-30, ale zepsuła return. Potem Garcia zmarnowała dwie okazje na wyrównanie na 5:5, w dodatku popełniając dwa kolejne podwójne błędy serwisowe. A zaraz po nich wyrzuciła prostą piłkę na aut, przy trzecim meczbolu dla rywalki, po godzinie i 33 minutach walki. Awans do trzeciej rundy dał Radwańskiej premię w wysokości 102 tysięcy euro. W piątek krakowianka spotka się w meczu o miejsce w 1/8 finału z Czeszką Strycovą (30.), która po południu pokonała Słowenkę Polonę Hercog 6:4, 6:4. W środę nad paryskimi kortami wreszcie zaświeciło słońce. Zrobiło się ciepło i wiosennie. To sprawiło, że po raz pierwszy w tegorocznej edycji mecze przebiegały bez najmniejszych zakłóceń. Po południu występ w Roland Garros rozpoczął udanie Marcin Matkowski, który zgłosił się do turnieju z Leanderem Paesem z Indii, jednym z najbardziej utytułowanych deblistów świata. W pierwszej rundzie para rozstawiona z nr 16. wygrała z Białorusinem Aliaksandrem Burym i Denisem Istiominem z Uzbekistanu 7:6 (7-3), 7:6 (8-6). - To pierwszy nasz wspólny turniej, no i pierwszy turniej na "ziemi" Leandera w tym roku. Na początku było ciężko, bo dwa razy daliśmy się przełamać, ale później udało nam się odrobić straty, no i byliśmy górą w tie-breaku. W drugim secie było już cały czas równo, ale również tie-break należał do nas. Ciężko się dzisiaj grało, bo piłki było dość wolne i kort też, widać jeszcze nie wysechł po ostatnich deszczach. Ale tak ma być podobno przez cały turniej, że będzie co chwila padać. Trudno coś więcej powiedzieć po jednym naszym meczu, ale będzie ich więcej, bo po Paryżu całą trawę gramy wspólnie z Paesem - powiedział Interii Matkowski. W środę w grze podwójnej wystąpiły trzy Polki. Awans do drugiej rundy wywalczyły Paula Kania w parze z Argentynką Marią Irigoyen oraz Magda Linette razem z Francuzką Alize Cornet. Nie powiodło się tylko Alicji Rosolskiej oraz Amerykance Nicole Melichar. Gdy na stadionie im. Suzanne Lenglen Radwańska rozgrzewała się do meczu, na korcie im. Philippe’a Chatriera drugi pięciosetowy maraton w tegorocznym Roland Garros zakończył Szkot Andy Murray (nr 2.). Wicelider rankingu ATP World Tour, uważany z aa jednego z najpoważniejszych kandydatów do triumfu, nie bez trudu uporał się z Francuzem Mathiasem Bourque’m 6:2, 2:6, 4:6, 6:2, 6:3. - Pięciosetowe mecze z moim udziałem stają się tu normą. Może to i dobrze, że musze się bardziej napracować, niż inni, bo bardziej docenię końcowy sukces, jeśli mi się uda wygrać turniej. Być może organizatorzy powinni podnieść cenę biletów na kolejne moje mecze, skoro są takie długie - skwitował dotychczasowe występy z iście brytyjskim stylu Murray. Do trzeciej rundy bez straty seta awansowali w środę m.in.: broniący tytułu Szwajcar Stan Wawrinka (nr 3.), Japończyk Kei Nishikori (5.), Francuz Richard Gaquet (9.), a wśród kobiet m.in. Hiszpanka Garbine Muguruza (4.), Rumunka Simona Halep (6.), Czeszki Petra Kvitova (10.) i Lucie Safarova (11.) oraz Rosjanka Swietłana Kuzniecowa (13.). Z Paryża Tomasz Dobiecki Wyniki 2. rundy gry pojedynczej kobiet: Agnieszka Radwańska (Polska, 2.) - Caroline Garcia (Francja) 6:2, 6:4 Cwetana Pironkowa (Bułgaria) - Johanna Larsson (Szwecja) 7:5, 7:6 (8-6) Barbora Strycova (Czechy, 30.) - Polona Hercog (Słowenia) 6:4, 6:4 Samantha Stosur (Australia, 21.) - Zhang Shuai (Chiny) 6:3, 6:4 Yanina Wickmayer (Belgia) - Jekaterina Makarowa (Rosja, 27.) 2:6, 6:2, 6:2 Lucie Szafarzova (Czechy, 11.) - Viktorija Golubic (Szwajcaria) 6:2, 6:2 Garbine Muguruza (Hiszpania, 4.) - Myrtille Georges (Francja) 6:2, 6:0 Anastazja Pawliuczenkowa (Rosja, 24.) - Cagla Buyukakcay (Turcja) 6:3, 4:6, 6:1 Shelby Rogers (USA) - Jelena Wiesnina (Rosja) 6:4, 6:2 Simona Halep (Rumunia, 6.) - Zarina Dijas (Kazachstan) 7:6 (7-5), 6:2 Swietłana Kuzniecowa (Rosja, 13.) - Heather Watson (W. Brytania) 6:1, 6:3 Petra Kvitova (Czechy, 10.) - Hsieh Su-Wei (Tajwan) 6:4, 6:1 Naomi Osaka (Japonia) - Mirjana Luczić-Baroni (Chorwacja) 6:3, 6:3 Annika Beck (Niemcy) - Kateryna Bondarenko (Ukraina) 4:6, 6:3, 7:5 Irina-Camelia Begu (Rumunia. 25.) - CoCo Vandeweghe (USA) 6:7 (4-7), 7:6 (7-4), 10:8 Sloane Stephens (USA, 19.) - Veronica Cepede (Paragwaj) 7:6 (7-0), 6:1