- Gdy mierzą się ze sobą takie dwie zawodniczki, to szanse na zwycięstwo mają obie. Na pewno będzie to ciężkie, wyrównane spotkanie. Serce mam rozdarte na pół, ale - realnie patrząc - trochę więcej plusów jest po stronie Angie, która nic nie musi już udowadniać. Jest już pewna pierwszego miejsca w rankingu WTA na koniec roku, wygrała dwa turnieje wielkoszlemowe. Agnieszka z kolei broni w Singapurze tytułu i wielu punktów - zwrócił uwagę Ostrowski. Kerber poza sukcesami w Australian Open i US Open błysnęła również w turnieju olimpijskim w Rio de Janeiro, w którym wywalczyła srebro. - Można się zastanawiać nad tym, czy nie da u niej o sobie znać koszt tego sezonu. Mimo triumfów był to dla niej męczący rok. Uważam jednak, że ma ona obecnie większy komfort niż Agnieszka. Dotychczas w masters Angie nie szło - nigdy wcześniej nie awansowała do półfinału. Teraz jest głodna sukcesu w tej imprezie. W trzech ostatnich meczach pokazała fajny tenis - przypomniał. Były szkoleniowiec Niemki ocenił, że pod względem ofensywnym jest ona lepsza od Radwańskiej. Krakowianka jednak też ma swoje atuty. - Angie potrafi teraz grać ofensywnie, przejmować kontrolę i posyła więcej winnerów niż Agnieszka. Ta ostatnia błyszczy jeśli chodzi o skróty i przegląd pola, ale Kerber też nie jest słaba pod tym względem - podsumował. Ostrowski jako mocny punkt liderki światowej listy wymienił także charakter. - Jest pod tym względem bardzo silna. Pokazała to nieraz w tym sezonie. Więcej przemawia więc na korzyść Angie, ale tenis kobiecy jest bardzo nieprzewidywalny i na tym polega jego piękno - zaznaczył. Trener tenisa podkreślił, że Kerber może być także w porównaniu z Radwańską w sobotę bardziej wypoczęta. Ostatni mecz fazy grupowej rozegrała w czwartek, a krakowianka dobę później. - To może nie jest najważniejsze, ale zostaje w nogach - skwitował. Jego zdaniem ważna w pojedynku obrończyni tytułu z liderką listy WTA będzie też tzw. dyspozycja dnia. - Żałuję, że nie spotkają się w finale. Było właściwie piłkę od tego, bo Agnieszka miała meczbola w spotkaniu z Rosjanką Swietłaną Kuzniecową. Może nie możemy powiedzieć, że to polski mecz, ale pozostaje nam cieszyć się z tego, że jedna z naszych zagra w finale - podsumował. Pierwszą finalistką została Słowaczka Dominika Cibulkova, która pokonała Rosjankę Swietłanę Kuzniecową 1:6, 7:6 (7-2), 6:4.