Obrońca tytułu mistrza świata miał w niedzielę stłuczkę. Do kolizji z innym samochodem (bmw) doszło na jednej z ulic chorwackiej stolicy, gdy Ogier jechał na start do drugiego tego dnia odcinka specjalnego i próbował zmienić pas. Ostatecznie Francuz wygrał imprezę (w WRC3 najlepszy był Kajetan Kajetanowicz) i został liderem klasyfikacji generalnej MŚ, ale nie obyło się bez kar. Międzynarodowa Federacja Samochodowa (FIA) nałożyła grzywnę w wysokości łącznie 7 tys. euro - 5 tys. za doprowadzenie do niebezpiecznej sytuacji i 2 tys. za przejechanie na czerwonym świetle. Jeśli ponownie dopuści się takiego zachowania, wtedy FIA nie dopuści go do jednej z rund WRC. Na razie ta kara jest zawieszona na pół roku. Również miejscowa policja ukarała Ogiera za spowodowanie kolizji w ruchu drogowym. Jak poinformowano, Francuz musi zapłacić w sumie 11 tys. kun (za trzy przewinienia, w tym opuszczenie miejsca kolizji) i ma zakaz prowadzenia pojazdów silnikowych w Chorwacji przez miesiąc. Siedmiokrotny mistrz świata Ogier stwierdził, że nie uciekł z miejsca stłuczki, dodając, że zatrzymał się, wymienił informacje z poszkodowanym; nikt nie został ranny, były tylko szkody materialne. Przyznał też, że funkcjonariusze policji, którzy przyjechali do zdarzenia nie mówili po angielsku, dlatego doszło do nieporozumienia, ale wszystko już zostało wyjaśnione.