Zbigniew Cieślar to pochodzący z Wisły pasjonat skoków narciarskich i rajdów samochodowych. 50-latek spełniał swoje marzenia, podczas ostatniego wyścigu udało mu się po raz drugi wywalczyć tytuł mistrza Polski. Wtedy właśnie choroba dała o sobie znać po raz pierwszy. Z piekła do nieba! Verstappen najlepszy w Miami Przerażająca diagnoza Cieślara W listopadzie 2021 roku życie wiślanina legło w gruzach. Usłyszał diagnozę, której kompletnie się nie spodziewał. Zbigniew Cieślar od razu rozpoczął chemio i radioterapię. W trakcie leczenia nastąpiły jednak komplikacje, w tym udar niedokrwienny mózgu. Jak się okazuje, potrzebne są dodatkowe metody leczenia. 50-latek założył zbiórkę pieniędzy, które przeznaczy na kontynuację walki z rakiem. Potrzebna kwota to 200 tys. złotych. Robert Kubica ścigał się w Belgii. Polak poza podium w swojej klasie Skoczkowie ruszyli na pomoc Los wiślanina nie był obojętny innym sportowcom. Reprezentanci Polski w skokach narciarskich, Jakub Wolny i Aleksander Zniszczoł, udostępnili link do zbiórki w swoich mediach społecznościowych. Dobre relacje z Cieślarem ma także Maciej Kot. Skoczek narciarski w 2016 roku wziął udział w X edycji Memoriału Janusza Kuliga i Mariana Bublewicza. Zawodnik AZS Zakopane był wtedy pilotowany przez Zbigniewa Cieślara. Murańka na zakręcie. "Ma wrócić do Pucharu Świata. To jego miejsce" Cieślar zaraził córkę miłością do sportu 50-letni rajdowiec całe swoje życie spędził w Wiśle, mieście rozsławionym głównie przez skoki narciarskie. Cieślar pasją do tego sportu zaraził swoją córkę, Paulinę. 20-latka ma na swoim koncie starty w zawodach najniższej rangi, znalazła się także w składzie Polski na mistrzostwa świata juniorów w 2022 roku. Małysz w żywe oczy okłamany przez Doleżala? Mistrz ujawnia