Podopieczni Marka Saganowskiego w rozgrywkach e-Winner 2 Ligi plasują się co prawda dopiero na dziewiątej pozycji, ale w miniony weekend, na inaugurację rundy wiosennej, pewnie zwyciężyli przeciwko Garbarni Kraków 3:0. W Pucharze Polski Siedlczanie radzili sobie do tej pory nadspodziewanie dobrze. W drodze do ćwierćfinału pokonali m.in. wyżej notowanych Chrobrego Głogów i Resovię Rzeszów. Na tym etapie los ponownie skojarzył ich z zespołem z zaplecza Ekstraklasy, mianowicie z Górnikiem Łęczna, którego nowym szkoleniowcem został Ireneusz Mamrot. Mimo że "Zielono-Czarni" zajmują odległe trzynaste miejsce w tabeli Fortuna 1 Ligi, w pucharze wyeliminowali już, chociażby Koronę Kielce, czy Piasta Gliwice. Bezbarwna pierwsza połowa W pierwszej połowie próżno było doszukiwać się większego zagrożenia pod którąś z bramek. Chociaż w pierwszych dwudziestu minutach minimalną przewagę zdawali się jednak mieć gospodarze, zwłaszcza za sprawą prób dynamizowania akcji przez Cezarego Demianiuka. Górnik starał się wykorzystywać każdą sposobność do dośrodkowań w pole karne, te jednak przez długi czas nie były w stanie wprowadzić żadnego zamieszania w szeregach defensywnych Pogoni. Jedną z lepszych okazji goście wypracowali sobie w 36. minucie. Dośrodkowanie Miłosza Kozaka z prawej strony, przedłużył głową Jonathan de Amo. Piłka spadła pod nogi Souleymane'a Cisse, który oddał jednak niecielny strzał obok słupka. Piłkarze pierwszoligowca chcieli pójść za ciosem i chwilę później po zagraniu Serhija Krykuna z lewej strony, przed doskonałą szansą stanął Karol Podliński. Zdawało się, że będziemy świadkami pierwszej bramki w tym spotkaniu, jednak znakomita interwencja Jakuba Kowynia uratowała Siedlczan. Gol Zbozienia zadecydował. Górnik Łęczna w półfinale Pucharu Polski W 54. minucie, po faulu Daniela Dziwniela, niezłą okazję z rzutu wolnego nieopodal pola karnego mieli podopieczni Saganowskiego. Do piłki podszedł Damian Nowak, którego niezły strzał minął ostatecznie prawy słupek bramki strzeżonej przez Macieja Gostomskiego. Otwarcia wyniku doczekaliśmy się w 73. minucie. Po kolejnym dośrodkowaniu z rzutu rożnego przez Miłosza Kozaka, głową przedłużył Szymon Lewkot, a piłkę do siatki bez najmniejszych problemów skierował Damian Zbozień. Siedlczanie starali się szukać odpowiedzi, jednak albo brakowało im konkretów, albo w obronie dobrze radzili sobie goście. Ostatecznie kolejne bramki już nie padły. Gónik Łęczna pokonał Pogoń Siedlce 1:0 i dołączył do Legii Warszawa w gronie półfinalistów Pucharu Polski. Już jutro rozegrane zostaną dwa pozostałe ćwierćfinały. O 17.30 KKS Kalisz zmierzy się u siebie ze Śląskiem Wrocław, z kolei o 20.30 Motor Lublin zagra z obrońcą tytułu - Rakowem Częstochowa.