Dogrywka w Sosnowcu, awans Górnika Co prawda to <a class="db-object" title="Górnik Zabrze" href="https://sport.interia.pl/pilka-nozna/druzyna-gornik-zabrze,spti,8084" data-id="8084" data-type="t">Górnik Zabrze</a>, drużyna grająca w PKO Ekstraklasie, był wskazywany jako faworyt tego meczu, ale <a class="db-object" title="Zagłębie Sosnowiec" href="https://sport.interia.pl/pilka-nozna/druzyna-zaglebie-sosnowiec,spti,8082" data-id="8082" data-type="t">Zagłębie Sosnowiec</a>, korzystając z przewagi własnego obiektu, chciało sprawić niespodziankę, bo za taką należałoby uznać wyeliminowanie jednego z najbardziej utytułowanych polskich klubów. Zaczęło się zresztą dużo lepiej dla gospodarzy, którzy po trafieniu <a class="db-object" title="Dawid Ryndak" href="https://sport.interia.pl/pilka-nozna/profil-dawid-ryndak,sppi,19644" data-id="19644" data-type="p">Dawida Ryndaka</a> w 23. minucie objęli prowadzenie. Potem jednak dominował Górnik. Przyjezdni wyrównali w 37. minucie po trafieniu Adriana Kapralika, a jeszcze przed przerwą mieli okazją, by wyjść na prowadzenie. Jednak rzutu karnego w 45. minucie nie wykorzystał <a class="db-object" title="Filipe Nascimento" href="https://sport.interia.pl/pilka-nozna/profil-filipe-nascimento,sppi,20254" data-id="20254" data-type="p">Filipe Nascimento</a>, który uderzył w słupek i do przerwy na tablicy wyników widniał rezultat 1:1. W drugiej połowie nadal to Górnik miał inicjatywę, ale nie potrafił tego przekuć na gole. Co prawda w 70. minucie do siatki trafił <a class="db-object" title="Sebastian Musiolik" href="https://sport.interia.pl/pilka-nozna/profil-sebastian-musiolik,sppi,20386" data-id="20386" data-type="p">Sebastian Musiolik</a>, ale sędzia nie uznał tej bramki, po piłkarz z Zabrza znajdował się na spalonym. Do 90 minuty wynik już się nie zmienił i konieczna była dogrywka. I w 10.4 minucie <a class="db-object" title="Paweł Olkowski" href="https://sport.interia.pl/pilka-nozna/profil-pawel-olkowski,sppi,14828" data-id="14828" data-type="p">Paweł Olkowski</a> wyprowadził gości na prowadzenie, pokonując stojącego w bramce Zagłębia Gregę Sorcana. I jak się okazało, był to gol na wagę awansu Górnika. Mecz w Sosnowcu to był prawdziwy thriller, ale z happy endem dla zespołu z Zabrza, który musiał jednak zostawić na boisku sporo zdrowia. Dramatyczny mecz w Niecieczy, gol w doliczonym czasie gry Drużyna z Niecieczy od kilka lat balansuje między PKO Ekstraklasą a I ligą, ale cały czas stanowi bardzo solidną drużynę, która stać na walkę z ekipami z elity. Nic dziwnego, że <a class="db-object" title="Piast Gliwice" href="https://sport.interia.pl/pilka-nozna/druzyna-piast-gliwice,spti,8088" data-id="8088" data-type="t">Piast Gliwice</a> jechał do podtarnowskiej wsi z założeniem, że podopiecznych Aleksandra Vukovicia czeka trudny sprawdzian. Już pierwsza połowa pokazała zresztą, że gospodarze absolutnie nie wystraszyli się wyżej notowanych rywali i to Termalica dyktowała warunki. Jednak mimo przewagi w posiadaniu piłki, żaden z ataków zespołu z Niecieczy nie zakończył się zdobyciem bramki i do przerwy kibice oglądający to spotkanie nie zobaczyli ani jednej bramki. W drugiej połowie było bardzo podobnie, bo długo żadna z drużyn nie potrafiła znaleźć drogi do bramki rywali. Kiedy już wydawało się, że w regulaminowym czasie gry bramek nie zobaczymy, czwartej minucie czasu doliczonego do siatki trafił <a class="db-object" title="Michael Ameyaw" href="https://sport.interia.pl/pilka-nozna/profil-michael-ameyaw,sppi,20759" data-id="20759" data-type="p">Michael Ameyaw</a> i to Piast cieszył się z wygranej i awansu do kolejnej rundy!