Pierwsze spotkanie rozegrane w Bydgoszczy należało do piłkarzy Zawiszy, którzy mimo straty bramki już w 21. minucie pozbierali się i ostatecznie pokonali Górnika Zabrze 2-1. To stawia ich w nieco lepszej sytuacji w kwestii awansu do półfinału. - Jesteśmy w uprzywilejowanej sytuacji, bo wygraliśmy spotkanie u siebie. Mamy o tyle przewagę nad rywalem, że każdy rezultat remisowy, a tym bardziej każda strzelona bramka mocno przybliżają nas do awansu. Nie chodzi jednak o to by wygrać, a uzyskać korzystny wynik - powiedział Tarasiewicz. Szkoleniowiec Zawiszy przyznał, że sytuacja kadrowa w zespole nie jest najlepsza, nie chciał jednak zdradzić żadnych szczegółów. Zaznaczył tylko, że zawodnicy borykają się z chorobami lub drobnym urazami. Niewykluczone, że w takiej sytuacji swoje szanse na kolejny występ otrzymają pozyskani w zimowej przerwie przez Zawiszę z ligi portugalskiej Alvarinho i Kadu. Ten ostatni zaliczył bardzo udany debiut w ostatnim ligowym pojedynku w Krakowie, strzelając dla Zawiszy jedynego gola dającego wygraną. Tarasiewicz podkreślił jednak, że nie są to jeszcze zmiennicy w pełnym tego słowa znaczeniu. - Każdy zawodnik musi być bardzo dobrze przygotowany zarówno pod względem motorycznym jak i taktycznym. Alvarinho i Kadu grali w trzeciej lidze portugalskiej, więc potrzebują jeszcze czasu pod każdym względem - powiedział. Piłkarze Zawiszy są optymistycznie nastawieni do rewanżowego pojedynku i jak sami podkreślają jadą do Zabrza po korzystny rezultat, a takim będzie przynajmniej remis. Spotkanie rozpocznie się w środę o godz. 19.45.Zobacz zestaw par ćwierćfinałowych Pucharu Polski