Decyzją prezydenta Warszawy, posługującego się opinią Państwowej Straży Pożarnej, na finałowy mecz Pucharu Polski pomiędzy Lechem Poznań i Rakowem Częstochowa kibice nie będą mogli wnieść flag i banerów o wymiarach większych niż 2m x 1,5m. Finał Pucharu Polski. Po trzech latach przerwy walka o trofeum wróciła na Stadion Narodowy Po trzech latach przerwy Stadion Narodowy znowu jest gospodarzem finałowego starcia o Puchar Polski. O trofeum rywalizują Lech Poznań i Raków Częstochowa, ale organizatorom spotkania kilka rzeczy sprawiło duże problemy. Jedną z nich jest kwestia flag i banerów, tysiące fanów będących w ich posiadaniu nie zostało wpuszczonych na obiekt. "Stanowisko Kom. Miejskiej PSP o zakazie wnoszenia większych flag uderza w piękno sportu, jest niezrozumiałe i powoduje więcej szkód niż pożytku. Zmieniono zasady obowiązujące od lat. Jeżeli w przyszłości PSP nie zmieni swojego stanowiska, finał PP nie będzie organizowany w Warszawie." - Napisał prezes PZPN na Twitterze. Czytaj także: Bortniczuk ostro przed finałem Pucharu Polski. "To powinno być święto" O takich zamiarach miasta Warszawa i straży pożarnej wiadomo było od kilku dni. Kulesza i Polski Związek Piłki Nożnej do końca walczyli o zmianę stanowiska. Wystosowano oficjalne odwołanie i przeprowadzano rozmowę z władzami, wszystko jednak na marne.