Rundę eliminacyjną Pucharu Polski Olimpia przeszła dość gładko, eliminując z dalszej gry między innymi Lecha Poznań.- W dotychczasowej drodze pokonaliśmy teoretycznie lepsze drużyny. Historycznym dla nas momentem było jednak wyeliminowanie Lecha Poznań. To duży sukces, ponieważ z tym zespołem spotkaliśmy się po raz pierwszy. Wcześniej pokonaliśmy Pogoń Szczecin, jednak z tym zespołem graliśmy już dwukrotnie w lidze, więc mieliśmy przetarte szlaki - powiedział prezes Olimpii Grudziądz Jacek Bojarowski.Zdecydowanie trudniejsze, by nie powiedzieć niemożliwe zadanie czeka podopiecznych Tomasza Asneskiego we wtorek. Pierwszy ćwierćfinałowy mecz odbędzie się w Warszawie, przy ul. Łazienkowskiej, co dla klubu z Grudziądza już jest wydarzeniem samym w sobie.- Nie ma co ukrywać, że patrzymy na ten mecz z dużą obawą, choć należy pamiętać, że to jest tylko sport. Jesteśmy świadomi, jak trudny rywal na nas czeka i to jeszcze w meczu wyjazdowym przy Łazienkowskiej. Mamy jednak w zespole grupę naprawdę ambitnych zawodników. Wierzę, że pokażą charakter i walczyć będą do 90 minuty o jak najlepszy wynik - dodał Bojarowski.Wiadomo, że we wtorek trener Legii nie będzie mógł skorzystać z kontuzjowanych Jakuba Rzeźniczaka, Dicksona Choto, Marka Szulera, Michała Żyry i Michała Efira. Pod znakiem zapytania stoi występ Jakuba Koseckiego, który po meczu w Kielcach ma stłuczone kolano.W zespole z Grudziądza zagrają za to byli piłkarze Legii: Adam Banasiak, Adam Cieśliński i Marcin Smoliński oraz kilku innych mających za sobą grę w piłkarskiej ekstraklasie.- Nie jesteśmy faworytem, a umiejętności poszczególnych zawodników nie są wyższe od piłkarzy Legii. Ważne będzie jednak zgranie, kolektyw i to, by każdy zawodnik dał z siebie wszystko. Podejdziemy do spotkania zgodnie z przysłowiem: jeden za wszystkich, wszyscy za jednego - zapewnił prezes Olimpii.Początek spotkania we wtorek o godz. 18.15. Rewanż odbędzie się 12 marca.Zobacz zestaw par ćwierćfinałowych Pucharu Polski