- Nie mamy przecież wiele do stracenia, a możemy bardzo dużo zyskać - powiedział szkoleniowiec. Zdaje on sobie sprawę z klasy rywala. Z tego powodu jego zawodnicy - chociaż muszą odrobić straty z pierwszego spotkania - nie rzucą się od pierwszych minut do szaleńczego ataku. - Nie możemy jednak ograniczyć się do obrony, bo za bardzo nie mamy na co czekać. Musimy więc umiejętnie wypośrodkować dwa elementy - uważną grę z tyłu i odrabianie strat z pierwszego spotkania - podkreślił opiekun sądeckiej ekipy. W niedzielę jego drużyna w niezwykłych okolicznościach przegrała spotkanie ligowe z Górnikiem Łęczna 1-2. W 76. min objęła prowadzenie, aby stracić pierwszą bramkę w 88. min. Na sekundy przed zakończeniem meczu rywale zdobyli gola na wagę trzech punktów. - Musimy wyciągnąć wnioski z tego, co się stało - uważa trener pierwszoligowca. Ze względu na kartki nie będą moli grać w środę Łukasz Grzeszczyk, Matej Nather, Adam Mójta. Kuźma nie kryje, że dla jego zespołu jest to spore osłabienie. Dalej nie wiadomo czy będzie mógł wystąpić nowy nabytek sądeckiego klubu, były napastnik m.in. KGHH Zagłębia Mouhamadou Traore. W poniedziałek podpisał on kontrakt. Trwa jednak załatwianie dokumentów potrzebnych, aby mógł wybiec na boisko. Mecz Sandecja - KGHM Zagłębie zostanie rozegrany w środę, początek o godzinie 18. Puchar Polski: wyniki, strzelcy, terminarz