Miesiące zaciętej rywalizacji, emocjonujących starć, a czasem i niemałych zwrotów akcji - i oto 2 maja dotarliśmy do wielkiego zakończenia zmagań w ramach Fortuna Pucharu Polski. Zmagań podwójnie wyjątkowych, bowiem była to dokładnie 70. edycja tych rozgrywek. Do bezpośredniego starcia o trofeum stanęły drużyny Pogoni Szczecin, która wcześniej wyeliminowała Jagiellonię Białystok, oraz Wisły Kraków, która w półfinale pokonała Piasta Gliwice. Puchar ostatecznie wpadł w ręce graczy "Białej Gwiazdy", a to jeszcze nie wszystko - na triumfatorów czekała bowiem olbrzymia kwota. A jednak, kibice znów przechytrzyli organizatorów. Racowisko na Narodowym Puchar Polski. Triumfatorzy finału zainkasowali miliony złotych Zwycięzcy dostaną dokładnie pięć milionów złotych - a więc połowę całej puli przeznaczonej przez PZPN na rzecz PP 2023/2024. Przegrani też otrzymali pewne pieniądze, ale mowa tu o wyraźnie mniejszej sumie - 760 tysiącach złotych. Warto tu wspomnieć jeszcze jedną sprawę - zdobywcy pucharu automatycznie wywalczyli sobie możliwość gry w eliminacjach Ligi Europy, a więc stanęli przed kolejną sposobnością do zdobycia dodatkowych funduszy w przyszłej kampanii. W finale naprawdę było o co walczyć oprócz - co oczywiste - dużego prestiżu. Kluczowe wzmocnienie FC Barcelona. Xavi marzy o jednym piłkarzu, to były kolega Lewandowskiego Znamy zwycięzcę Pucharu Polski. Co z mistrzem kraju? Przed nami już tylko jedna niewiadoma jeśli mowa o polskiej piłce nożnej najwyższego szczebla - wciąż nie znamy mistrzów Polski, a tymczasem do finiszu sezonu PKO BP Ekstraklasy pozostały zaledwie cztery kolejki - emocji z pewnością nie zabraknie. Obecnymi liderami tabeli są piłkarze Jagiellonii Białystok, którzy mają na swym koncie 56 punktów. Drugie miejsce zajmuje Lech Poznań (52 pkt), a tuż za nimi plasują się kolejno Górnik Zabrze oraz Śląsk Wrocław (oba po 51 "oczek"). Szanse na tytuł - przynajmniej w ujęciu matematycznym - mają też jeszcze Legia, Raków i Pogoń.