<a class="db-object" title="Wisła Płock" href="https://sport.interia.pl/pilka-nozna/druzyna-wisla-plock,spti,8092" data-id="8092" data-type="t">Wisła</a> i <a class="db-object" title="Legia Warszawa" href="https://sport.interia.pl/pilka-nozna/druzyna-legia-warszawa,spti,3287" data-id="3287" data-type="t">Legia</a> tylko raz w historii spotkały się w meczu Pucharu Polski. Było to także w 1/16 finału tych rozgrywek w sezonie 2008/09. Mecz też się odbył w Płocku, a Legia wygrała wówczas 2:1. <a class="db-object" title="Kosta Runjaic" href="https://sport.interia.pl/pilka-nozna/profil-kosta-runjaic,sppi,20207" data-id="20207" data-type="p">Kosta Runjaić</a> chciałby ten wynik dzisiaj powtórzyć. Jak sam przyznał nie miał zbyt wiele czasu na analizę piątkowego spotkania. Zdaje sobie jednak sprawę z tego, że jeśli Legia odpadnie z Pucharu Polski, to może zakończyć sezon bez żadnego trofeum. Przewaga <a class="db-object" title="Raków Częstochowa" href="https://sport.interia.pl/pilka-nozna/druzyna-rakow-czestochowa,spti,8095" data-id="8095" data-type="t">Rakowa Częstochowa</a> w lidze nad resztą stawki jest coraz większa i o mistrzostwo będzie w tym sezonie trudno. Runjaić będzie chciał przechytrzyć <a class="db-object" title="Pavol Stano" href="https://sport.interia.pl/pilka-nozna/profil-pavol-stano,sppi,77021" data-id="77021" data-type="p">Pavola Stano</a>, mocno mieszając w składzie. W porównaniu z piątkowym zestawieniem w Legii może nie zagrać niemal połowa tamtego składu. W bramce na pewno wystąpi <a class="db-object" title="Cezary Miszta" href="https://sport.interia.pl/pilka-nozna/profil-cezary-miszta,sppi,1881" data-id="1881" data-type="p">Cezary Miszta</a>, który w meczach pucharowych ma pewne miejsce w składzie, podczas gdy w lidze gra <a class="db-object" title="Kacper Tobiasz" href="https://sport.interia.pl/pilka-nozna/profil-kacper-tobiasz,sppi,2180" data-id="2180" data-type="p">Kacper Tobiasz</a>. Szwed odsunięty za błędy W piątek piłkarzem, który najbardziej zawiódł był prawy obrońca - Szwed <a class="db-object" title="Mattias Johansson" href="https://sport.interia.pl/pilka-nozna/profil-mattias-johansson,sppi,774" data-id="774" data-type="p">Mattias Johansson</a>. - Za błędy, które popełnił przy obu bramkach dla Wisły, powinien sobie odpocząć. Po takich błędach to naturalne - uważa były kapitan Legii, Cezary Kucharski. Jego zdaniem Legia wyjdzie na wtorkowy mecz żądna rewanżu. - Na pewno zespół będzie bardziej zmotywowany żeby wygrać niż w piątek. Ja nie pamiętam, żebym grał taką serię spotkań w ciagu czterech dni z tym samym rywalem, na tym samym stadionie. Myślę jednak, że Legia za wszelką cenę będzie się chciała odegrać. Tym bardziej, że w piątek nie grała wcale tragicznie. Przy lepszej skuteczności ten mecz mogła zakończyć z lepszym wynikiem, bo miała swoje sytuacje. W drugą stronę Wisła miała szczęście, bo legioniści pomogli jej przy obu golach - przypomniał Kucharski. Całkiem nowa linia ataku Miejsce Szweda zajmie reprezentant Mauritiusu <a class="db-object" title="Lindsay Rose" href="https://sport.interia.pl/pilka-nozna/profil-lindsay-rose,sppi,1193" data-id="1193" data-type="p">Lindsay Rose</a>. Obok niego zagrać mają <a class="db-object" title="Artur Jędrzejczyk" href="https://sport.interia.pl/pilka-nozna/profil-artur-jedrzejczyk,sppi,1108" data-id="1108" data-type="p">Artur Jędrzejczyk</a> i <a class="db-object" title="Maik Nawrocki" href="https://sport.interia.pl/pilka-nozna/profil-maik-nawrocki,sppi,2065" data-id="2065" data-type="p">Maik Nawrocki</a>. Miejsce w składzie straci lewy obrońca <a class="db-object" title="Filip Mladenović" href="https://sport.interia.pl/pilka-nozna/profil-filip-mladenovic,sppi,1168" data-id="1168" data-type="p">Filip Mladenović</a>. W jego miejsce ma zagrać <a class="db-object" title="Yuri Ribeiro" href="https://sport.interia.pl/pilka-nozna/profil-yuri-ribeiro,sppi,1596" data-id="1596" data-type="p">Yuri Ribeiro</a>. W pomocy zagrają tak, jak w piątek <a class="db-object" title="Paweł Wszołek" href="https://sport.interia.pl/pilka-nozna/profil-pawel-wszolek,sppi,79" data-id="79" data-type="p">Paweł Wszołek</a>, <a class="db-object" title="Bartosz Slisz" href="https://sport.interia.pl/pilka-nozna/profil-bartosz-slisz,sppi,1869" data-id="1869" data-type="p">Bartosz Slisz</a> i <a class="db-object" title="Josue" href="https://sport.interia.pl/pilka-nozna/profil-josue,sppi,536" data-id="536" data-type="p">Josue</a>, Zamiast <a class="db-object" title="Patryk Sokołowski" href="https://sport.interia.pl/pilka-nozna/profil-patryk-sokolowski,sppi,20405" data-id="20405" data-type="p">Patryka Sokołowskiego</a> zobaczymy <a class="db-object" title="Bartosz Kapustka" href="https://sport.interia.pl/pilka-nozna/profil-bartosz-kapustka,sppi,1527" data-id="1527" data-type="p">Bartosza Kapustkę</a>. W ataku zagrać ma dwóch piłkarzy <a class="db-object" title="Maciej Rosołek" href="https://sport.interia.pl/pilka-nozna/profil-maciej-rosolek,sppi,2097" data-id="2097" data-type="p">Maciej Rosołek </a>i <a class="db-object" title="Ernest Muci" href="https://sport.interia.pl/pilka-nozna/profil-ernest-muci,sppi,2459" data-id="2459" data-type="p">Ernest Muci</a>, który zastąpi <a class="db-object" title="Carlitos" href="https://sport.interia.pl/pilka-nozna/profil-carlitos,sppi,10866" data-id="10866" data-type="p">Carlitosa</a>. - W ataku postawiłbym na <a class="db-object" title="Blaz Kramer" href="https://sport.interia.pl/pilka-nozna/profil-blaz-kramer,sppi,22088" data-id="22088" data-type="p">Blaża Kramera</a> - stwierdza Kucharski. - W piątek w polu karnym brakowało piłkarza z dobrą głową. Carlitos to jednak inny profil zawodnika i nie potrafił dochodzić do piłek posyłanych w pole karne z bocznych sektorów boiska. Kramer po wejściu zmarnował dobrą sytuację po strzale głową, ale pokazał, że potrafi się w niej znaleźć. Taki piłkarz dałby moim zdaniem większe pole manewru. Legia mogłaby zagrać coś innego - uważa Kucharski. Runjaić nie chce jednak grać jednym wysokim napastnikiem. Ciągle powtarza, że nie będzie powtarzał tego co było w poprzednim, tragicznym dla Legii sezonie, kiedy takim wysuniętym wysokim napastnikiem był Czech <a class="db-object" title="Tomas Pekhart" href="https://sport.interia.pl/pilka-nozna/profil-tomas-pekhart,sppi,641" data-id="641" data-type="p">Tomas Pekhart</a>. Tak samo nie chce aby "wyżej" grał Josue. Jego zdaniem Portugalczyk robi więcej dla zespołu, gdy jest bardziej cofnięty. O tym, jak znowu przechytrzyć niemieckiego trenera Legii, myśli też Pavol Stano. - To działa w obie strony. Jak wygrasz pierwszy mecz, to łatwiej podchodzisz do drugiego spotkania. Ale czy to jest reguła. Raczej nie. Zespół się podświadomie nakręca, że jak wygrał raz, to i za drugim będzie łatwo. Ale są różne czynniki, które mogą wpływać na to drugie spotkanie. Trenerzy w Pucharze Polski mają możliwość sprawdzenia innych zawodników i zmiany składu. Nawet niewielkie korekty mogą mieć wpływ na rezultat - analizuje słowacki szkoleniowiec. Spuchnięta noga Rzeźnika Stano zapowiedział, że także dokona korekt w składzie. Jedną z nich będzie zapewne znalezienie zastępstwa dla kontuzjowanego kapitana zespołu - <a class="db-object" title="Jakub Rzeźniczak" href="https://sport.interia.pl/pilka-nozna/profil-jakub-rzezniczak,sppi,20048" data-id="20048" data-type="p">Jakuba Rzeźniczaka</a>, który w jednej z ostatnich akcji piątkowego meczu ucierpiał w starciu z Pawłem Wszołkiem. W mediach społecznościowych "Rzeźnik" pokazał swoją spuchniętą stopę, odpowiadając tym samy legionistom, którzy zarzucali mu grę na czas i symulowanie. Wisła miała wtedy wyczerpany limit zmian i w końcówce spotkania na stoperze grał środkowy napastnik <a class="db-object" title="Łukasz Sekulski" href="https://sport.interia.pl/pilka-nozna/profil-lukasz-sekulski,sppi,19997" data-id="19997" data-type="p">Łukasz Sekulski</a>, którego po spotkaniu zignorował Josue, nie podając mu ręki. Ten incydent został strasznie rozdmuchany przez media. Portugalczyk będzie miał dodatkową motywację, żeby udowodnić, że nie jest tylko boiskowym aktorem, który w każdym meczu musi odegrać swój teatrzyk, ale liderem i kapitanem Legii z prawdziwego zdarzenia. - Chyba nie będzie mi dane poprzez inną drogę, jak puchar, spełnić marzenie o grze na Stadionie Narodowym - mówił w piątek Sekulski. - Znam swoje miejsce w szeregu. Albo reprezentacja, albo finał. Mnie został już raczej tylko finał. Chciałbym dojść z Wisłą jak najdalej. Mamy na pewno trudnego przeciwnika, ale raz udało się go pokonać. Musimy podejść bardzo mocno skoncentrowani, z szacunkiem, lecz pewni swoich umiejętności. Myślę, że mamy, w cudzysłowie, psychologiczną przewagę. To nam udało się w tym fałszywym dwumeczu wyjść na prowadzenie - zapowiedział napastnik "Nafciarzy". Mecze Pucharu Polski można oglądać w pakiecie sportowym Polsat Box Go.