Występujące tu drużyny w historii bezpośrednich pojedynków spotkały się ze sobą pięć razy. Jedenastka KKS-u 1925 Kalisz wygrała dwa razy, zremisowała trzy, nie przegrywając żadnego spotkania. Od początku spotkania niewiele się działo na boisku. Można powiedzieć, że jednym z ważniejszych wydarzeń w pierwszych minutach meczu było ukaranie zawodnika kartką. Jedyną kartkę w pierwszej połowie dostał Adam Orłowicz z zespołu MKS-u Kluczbork. Była to szósta minuta starcia. Szczęście uśmiechnęło się do piłkarzy MKS-u Kluczbork w 18. minucie spotkania, gdy Rafał Niziołek strzelił pierwszego gola. Patryk Gondek wywołał eksplozję radości wśród kibiców MKS-u Kluczbork, zdobywając kolejną bramkę w 22. minucie spotkania. Zawodnicy KKS-u 1925 Kalisz odpowiedzieli strzeleniem gola. Na cztery minuty przed zakończeniem pierwszej połowy na listę strzelców wpisał się Blazej Ciesielski. W 51. minucie swoją drugą bramkę w tym meczu zdobył Rafał Niziołek z MKS-u Kluczbork. Po przerwie rozwiązał się worek z bramkami. Widzowie mieli powody do zadowolenia. W 60. minucie wynik na 1-4 podwyższył Michał Kojder. W ostatnich minutach spotkania na boisku atmosfera była rozgrzana. W pierwszej minucie doliczonego czasu gry gola dla piłkarzy KKS-u 1925 Kalisz strzelił Rafał Jankowski. W trzeciej minucie doliczonego czasu meczu bramkę kontaktową zdobył Adam Orłowicz. Dalsze wysiłki podejmowane przez drużynę KKS-u 1925 Kalisz przyniosły efekt bramkowy. Niedługo przed końcem pierwszej części dogrywki Rafał Jankowski po raz drugi strzelił gola zmieniając wynik na 4-4. W 110. minucie kartkę dostał Błażej Ciesielski, zawodnik KKS-u 1925 Kalisz. Dogrywkę wygrał zespół KKS-u 1925 Kalisz który strzelił jednego gola. Piłkarze obu drużyn obejrzeli po jednej żółtej kartce. Drużyna KKS-u 1925 Kalisz nie skorzystała ze zmian. Jedenastka MKS-u Kluczbork również nie skorzystała ze zmian.