Wielka flaga kibiców Legii Warszawa stała się kością niezgody między nimi a PZPN-em. Początkowo związek nie chciał zgodzić się na wniesienie jej przez bramę numer 2, która jest przeznaczona dla wszystkich kibiców. Według informacji podanych przez Sebastiana Staszewskiego ostatecznie kibice Legii Warszawa będą mogli wnieść wielką flagę bramą numer 2, a nie 4, która pierwotnie była dedykowana na ich wyłączność. "Afera flagowa" zakończona. Kibice Legii wniosą flagę inną bramą Dlaczego kibice Legii Warszawa chcieli wnieść wielką flagę bramą numer 2? Według wcześniej podanych informacji nie chcieli oni zgodzić się na jej kontrolę w miejscu wyznaczonym do tego przez Polski Związek Piłki Nożnej. Zaproponowali więc inne rozwiązanie, na które zgody nie udzieliła druga strona, czyli związek. Zanim doszło do porozumienia, obie strony spierały się o motywy, jakimi kierują się kibiców Legii. Polski Związek Piłki Nożnej w rozmowie z portalem Meczyki przyjął następujące stanowisko: - Kibice Legii idą dzisiaj na stadion pochodem, na czele z wielką flagą, sektorówką. PZPN umówił się z kibicami Legii i Rakowa, że flagi mają być wniesione bramą nr 4 i mają ją otwartą od samego rana. Legia powiedziała, że nie, wchodzą z flagami i sektorówką bramą nr 2 po przejściu pochodu. PZPN mówi, że zgadza się na wniesienie flag bramą nr 2, nie robi już z tego problemu, ale ta jedna wielka flaga nie ma prawa zostać wniesiona bramą nr 2, bo byli umówieni na kontrolę na bramie nr 4. Legia mówi: albo wejdziemy z tym wszystkim bramą nr 2, albo nie wchodzimy na mecz. A PZPN doskonale wie, że w tej wielkiej fladze jest cały arsenał - brzmi stanowisko PZPN-u. Jeszcze przed zakończeniem konfliktu sprawy Legia Warszawa zapewniała, że wyraża zgodę na to, aby flaga została poddana pełnej kontroli i potraktowana zgodnie ze wszystkimi procedurami. Klub jednak nie chciał zgodzić się na to, aby oprawa została oddzielona od kibiców i pozostawiona "z jakąś grupą ludzi", przenoszona tunelami, a następnie niewpuszczona. Takich argumentów klub ze stolicy Polski użył w rozmowie z portalem Meczyki. Koniec końców sprawa zakończyła się po myśli klubu ze stolicy i jego sympatyków. Pozostaje więc jedynie czekać i przed godziną 16:00 przekonać się czy słynna wielka flaga rzeczywiście zawiera w sobie jakiś "arsenał", o którym była mowa w stanowisku PZPN-u.