Drużyny nie spotykały się na boisku zbyt często. Na sześć meczów zespół GKS-u Jastrzębie wygrał dwa razy, ale więcej przegrywał, bo trzy razy. Jeden mecz zakończył się remisem. Na pierwszą bramkę meczu nie trzeba było długo czekać. Kamil Zapolnik wywołał eksplozję radości wśród kibiców Wigier Suwałki , strzelając gola w 12. minucie spotkania. Między 18. a 40. minutą, sędzia starał się uspokoić grę pokazując dwie żółte kartki zawodnikom Wigier Suwałki i jedną drużynie przeciwnej. Mateusz Radecki z Wigier Suwałki na dwie minuty przed zakończeniem pierwszej połowy dostał drugą żółtą, a następnie czerwoną kartkę, osłabiając swoją drużynę. Wcześniej został on ukarany w 25. minucie. W 44. minucie w drużynie Wigier Suwałki doszło do zmiany. Kamil Adamek wszedł za Mamadou Kuku. Na tym zakończyła się pierwsza połowa spotkania. Obie drużyny schodziły na przerwę przy wyniku 0-1. Między 46. a 71. minutą, arbiter starał się uspokoić grę pokazując trzy żółte kartki zawodnikom Wigier Suwałki i dwie drużynie przeciwnej. Zespół GKS-u Jastrzębie ruszył do ataku, żeby jak najszybciej odrobić stratę. Sytuację wykorzystała drużyna Wigier Suwałki, zdobywając kolejną bramkę. Na kwadrans przed zakończeniem meczu wynik na 0-2 podwyższył Kamil Adamek. W 76. minucie Dawid Weis został zastąpiony przez Tomasza Dzidę. Należy odnotować rewelacyjną skuteczność zespołu Wigier Suwałki, który potrzebował tylko czterech celnych strzałów, żeby dwa razy pokonać bramkarza rywali. Sędzia pokazał trzy żółte kartki oraz jedną czerwoną piłkarzom Wigier Suwałki w pierwszej połowie, a w drugiej trzy żółte. Zawodnicy drużyny przeciwnej otrzymali w pierwszej połowie jedną żółtą kartkę, natomiast w drugiej dwie. Drużyna GKS-u Jastrzębie w drugiej połowie wymieniła jednego zawodnika. Natomiast zespół Wigier Suwałki wykorzystał wszystkie zmiany.