Arka Gdynia nie jest zespołem grającym w najwyższej klasie rozgrywkowej, ale w poprzednim sezonie dotarła aż do finału Pucharu Polski, w którym uległa Rakowowi Częstochowa. To był znak, że pierwszoligowiec znad morza jest w stanie skutecznie walczyć o trofeum. Żółto-niebiescy w całej swojej historii zwyciężali w rozgrywkach dwukrotnie (sezony 1978/1979 i 2016/2017). W etapie 1/16 zmierzyli się z trzecioligową Lechią Zielona Góra. Nazwa "Lechia" zawsze działa na gdynian mobilizująco, co oczywiście działa w dwie strony. Na razie derbów Trójmasta z Lechią Gdańsk nie ma, bo gdańszczanie występują w PKO Ekstraklasie, gdzie są wiodącą siłą i najszybciej do derbowego starcia może dojść w Fortuna Pucharze Polski. Może w kolejnych fazach tego sezonu? Arka swoje zadanie w 1/16 finału wykonała, pomimo rezerwowego zestawienia i niemałych problemów. Trener Ryszard Tarasiewicz zapowiadał, że Puchar Polski jest traktowany przez gdynian poważnie, ale w porównaniu z ostatnim ligowym meczem (z Apklan Resovią Rzeszów) dokonał w wyjściowej jedenastce aż... jedenastu zmian. Drugi garnitur Arki po kilku minutach gry przejął kontrolę nad wydarzeniami na boisku, jednak na tablicy wyników długo widniał bezbramkowy remis. Niemoc Arki Gdynia Ten stan rzeczy już w 10. minucie mógł zmienić Karol Czubak, lecz napastnik żółto-niebieskich przestrzelił uderzając piłkę głową z pięciu metrów po dośrodkowaniu Jerzego Tomala. W pierwszym kwadransie bramkarz Kacper Krzepisz dwa razy musiał się wykazać broniąc strzały piłkarzy z Zielonej Góry. Wraz z upływem kolejnych minut szczęścia ponownie szukał Czubak, a także Sasin i Gordillo - ich próby także nie przyniosły powodzenia. Pierwsza połowa zakończyła się wynikiem 0-0. Przewagę mieli goście z Gdyni, ale miejscowi kilka razy potrafili im zagrozić. Kilka strzałów oddał Przemysław Mycan. Druga część gry także nie była jednostronnym widowiskiem. Arce uciekały minuty, a Lechia potrafiła wrzucić wyższy bieg i mocno postraszyć faworyta. Jeszcze mocniej niż w przed zmianą stron! Finalnie jednak Krzepisz zachował czyste konto, gdyż Artur Małecki nie trafił w światło bramki z pięciu metrów. W ostatniej minucie meczu bramkę dla gdynian na wagę awansu zdobył Jerzy Tomal. Młodzieżowiec Arki pięknie uderzył z narożnika pola karnego w okienko bramki Wojciecha Fabisiaka. Lechia Zielona Góra - Arka Gdynia 0-1 (0-0) Bramki: Jerzy Tomal 90' Skład Arki Gdynia: Kacper Krzepisz - Jerzy Tomal, Adam Danch, Haris, Memić, Fabian Hiszpański (69' Luis Valcarce) - Kacper Skóra, Paweł Sasin, Nestor Gordillo (46' Mateusz Żebrowski), Marcus Vinicius - Artur Siemaszko (77' Mateusz Stępień), Karol Czubak (77' Maciej Rosołek). Żółte kartki: Ekwueme(Lechia) - Sasin, Hiszpański, Memić, Tomal (Arka) Sędzia: Sebastian Tarnowski (Wrocław).