To widowisko przed zmianą stron, delikatnie mówiąc, nie obfitowało w bramki. Brakowało również celnych strzałów, gdyż w pierwszych 45 minutach obserwowaliśmy tylko jedną taką próbę ze strony gospodarzy. Pogoń Szczecin starała się przedzierać pod pole karne Podbeskidzia Bialsko-Biała, ale tego dnia podopieczni Jensa Gustafssona mieli problemy z konstruowaniem akcji. Piłkarze obu drużyn schodzili na przerwę przy bezbramkowym remisie, a kibice obu drużyn mieli nadzieję na to, że worek z bramkami rozwiąże się w drugiej odsłonie. Podbeskidzie broniło się dzielnie, ale to Grosicki został bohaterem Po zmianie stron Pogoń Szczecin doszła w końcu do celnego strzału, ale nie po nim piłka nie zatrzepotała w siatce Podbeskidzia. Gra zrobiła się dość szarpana i obfitująca w faule. Wszystko wskazywało jednak na to, że zwycięzca nie zostanie wyłoniony w ciągu regulaminowych 90 minut, ponieważ dogodnych sytuacji w tym meczu było "jak na lekarstwo". A jednak, UEFA nie miała litości. Kara dla piłkarza Alkmaar po meczu z Legią Jeśli chodzi o organizację gry z piłką, Pogoń Szczecin była zespołem lepszym, jednak wcale nie przekładało się to na zagrożenie pod bramką Podbeskidzia Bielsko-Biała. W końcowej fazie meczu goście prowadzili głównie atak pozycyjny. Grali jednak zdecydowanie poniżej oczekiwań, a gospodarze bronili się bardzo dzielnie. Obrona Podbeskidzia wytrzymywała natarcie Pogoni Szczecin do pierwszej minuty doliczonego czasu gry drugiej połowy. Właśnie wtedy Adrian Przyborek znalazł w polu karnym Kamila Grosickiego. Legendarny skrzydłowy reprezentacji Polski nie wahał się - uderzył mocno, bez przyjęcia i nie dał szans bramkarzowi gospodarzy. Czasu było już zbyt mało, więc gol Kamila Grosickiego okazał się decydujący. Popularny "Grosik" znów został bohaterem Pogoni Szczecin i dał swojemu zespołowi awans do 1/8 finału Pucharu Polski.