Puchar Narodów Afryki ma dłuższą tradycję niż mistrzostwa Europy. Pierwszą edycję, z udziałem ledwie trzech drużyn, rozegrano w 1957 roku. Afryka dopiero wkraczała w okres dekolonizacji. Od 2019 roku w najważniejszej piłkarskiej imprezie kontynentu grają już 24 reprezentacje. Tak też będzie na sześciu stadionach Kamerunu, gdzie gospodarzom marzy się wygranie po raz szósty. Wcześniej ta sztuka udawała im się dwa razy w latach 80., dwa razy na początku tego wieku i w 2017. PNA 2022. Z Ebolą było podobnie Tyle tylko, że nie wiadomo czy do turnieju w Kamerunie, który ma trwać od 9 stycznia do 6 lutego 2022 roku, dojdzie. W czym rzecz? Oczywiście w koronawirusie, a raczej w jego odmianie Omicron. Pierwszy przypadek zachorowania tą odmianą SARS-CoV-2 już w kraju Afryki Centralnej pojawił się i Kamerun został wciągnięty na czerwona listę krajów. Europejskie kluby, szczególnie te najmożniejsze, w barwach których nie brakuje przecież graczy z Afryki, już głośno wyrażają obawy o bezpieczeństwo swoich - sowicie opłacanych w klubach - graczy. Z samej Premier League na miesięczny turniej ma polecieć około 40 zawodników. CZYTAJ TAKŻE: Puchar Narodów Afryki w kłopotach. Chcą pilnego spotkania Na razie pojawiają się spekulacje czy turniej mógłby być przeniesiony w inne miejsce. Podobna sytuacja miała miejsce pod koniec 2014 roku, kiedy do organizacji imprezy przygotowywało się Maroko, a w Afryce Zachodniej wybuchła epidemia Eboli, gorączki krwotocznej, która zdziesiątkowała przede wszystkim takie kraje, jak Gwinea, Liberia i Sierra Leone. Maroko w obawie przed transmisją wirusa i stratami w sektorze turystycznym postanowiło nie ryzykować i zrezygnować z Pucharu Narodów. Na szybko wszystko przeniesiono do Gwinei Równikowej. Wtedy wszystko działo się w listopadzie 2014 roku, na ponad dwa miesiące przed początkiem zawodów, a więc wcześniej niż teraz. PNA 2022. Nie komentują plotek Zresztą co do turnieju w Kamerunie, to od początku stał czy stoi on pod złą gwiazdą. Początkowo planowano, że jak przy okazji Pucharu Narodów w 2019 roku na stadionach Egiptu, tak i impreza w Kamerunie odbędzie się w czerwcu i lipcu tego roku. Z powodu pogody wszystko przeniesiono jednak na styczeń i luty, kiedy są lepsze warunki do gry niż w połowie roku. Te plany pokrzyżował koronawirus, który i teraz wchodzi ponownie do gry. Już trwają spekulacje, że z powodu wirusa Omicron zawodny w Kamerunie, jak te w Maroku w 2015, zostaną przeniesione gdzie indziej. - Nie zajmujemy się plotkami i komentowaniem ich. Nie ma w tej chwili żadnych przesłanek, żeby dyskutować o terminie przeniesienia turnieju czy organizacji go w innym kraju. Nie ma takiego tematu. Robimy swoje i przygotowujemy wszystko do startu Pucharu Narodów - cytuje Alexa Siewe, dyrektora ds. komunikacji Afrykańskiej Konfederacji Piłkarskiej (CAF) portal BBC Sport Africa. Do Kamerunu wysłana zostanie jednak delegacja CAF, żeby na miejscu przyjrzeć się problemowi. Jak faktycznie będzie, pokażą najbliższe dni. Michał Zichlarz