Konflikt interesów jest oczywisty. Prezydent FIFA Gianni Infantino, wspierany przez Europejskie Stowarzyszenie Klubów, walczył jak lew, by Afrykańska Konfederacja Piłkarska (CAF) jeszcze raz przełożyła turniej. Miał się odbyć latem 2020 roku, ale klimat w Kamerunie (pora deszczowa) zmusił organizatorów do przełożenia go na zimę. Rok temu nie dało się jednak grać ze względu na pandemię. Puchar Narodów Afryki. Samuel Eto'o wciąż w ataku Infantino próbował wytłumaczyć Afrykanom, że teraz sytuacja jest tak samo zła. W liczącym 26 mln mieszkańców Kamerunie zaszczepiło się zaledwie 4 procent ludzi. Samuel Eto’o nowy prezes kameruńskiego związku uznał za absurdalny argument prezydenta FIFA. - Jeśli Euro 2020 rozgrywano w dziesięciu krajach, w dodatku z kibicami na trybunach to powiedzcie mi dlaczego my nie mielibyśmy prawa grać? - pytał retorycznie. Motywacja Infantino jest oczywista. Puchar Narodów Afryki koliduje z początkiem mundialu klubów, który odbędzie się w dniach 3-12 lutego. Finał PNA zaplanowano na 6 lutego. Najpoważniejszy konflikt budzi jednak wyjazd afrykańskich gwiazd z ich europejskich klubów. Trener Liverpoolu Juergen Klopp złapał się za głowę, gdy dowiedział się o zimowym terminie rozgrywania afrykańskich mistrzostw. Stratę Sadio Mane, Mohameda Salaha i Naby’ego Keity ocenił jednym słowem: "katastrofa". Rozmawiał też z szefami klubu, że trzeba się poważnie zastanowić nad zatrudnianiem kolejnych piłkarzy z Afryki. Ostatnim był Keita w 2018 roku. Rywalizujący z Liverpoolem o mistrzostwo Anglii Manchester City będzie sobie musiał radzić bez Riyada Mahreza, Chelsea bez bramkarza Edouarda Mendy’ego. To jednak straty mniej dotkliwe niż "The Reds". Najbardziej poszkodowana jest liga francuska, której kluby oddały afrykańskim drużynom narodowym 51 piłkarzy. Premier League traci 38, Serie A 22, La Liga dziesięciu. Dla wszystkich, poza Afrykanami, PNA jest brzydkim kaczątkiem. Szefowie klubów europejskich podkreślają, że to turniej nierentowny. Ostatni wygenerował 45 mln euro. To kwota śmieszna w porównaniu z dwoma miliardami euro wpływów z Euro 2016. Puchar Narodów Afryki. Ajax Amsterdam pyta Hallera Afrykanie oburzają się na takie argumenty. Infantino, który dla zysku chce rozgrywać mundial co dwa lata, mistrzostwa ich kontynentu traktuje jako towar trzeciej kategorii. Konsternację wywołała sytuacja z Sebastienem Hallerem - liderem strzelców obecnej edycji Ligi Mistrzów. W Ajaksie Amsterdam zapytano go wprost, czy wybiera się na mecze kadry? - To jedno pytanie oddaje cały brak szacunku dla piłki afrykańskiej - skomentował napastnik Wybrzeża Kości Słoniowej. - Czy jakikolwiek klub pytałby piłkarza z Europy, czy ma zamiar jechać na Euro? Ze względu na pandemię każdy z selekcjonerów drużyn narodowych, które zjechały do Kamerunu mógł powołać na turniej 28 piłkarzy. Dostał ich na sześć dni przed startem mistrzostw. Czyli czasu na przygotowania było niewiele. Tytułu broni Algieria, która nie przegrała meczu od października 2018 roku. To już 34 spotkania. Zaledwie o trzy mniej niż rekord ustanowiony niedawno przez Włochy Roberto Manciniego. Do Kamerunu wybrało się 15 mistrzów Afryki sprzed trzech lat. Groźny powinien być Senegal - wicemistrz kontynentu, który ma w składzie 27 graczy z klubów europejskich. Mendy, Koulibaly, Diallo, Idrissa Gueye, Sadio Mané i Ismaila Sarr powinni zdziałać wiele. Plany utrudni im koronawirus. Mendy i Koulibaly mają dodatni wynik testu. Senegalczycy nigdy nie wygrali Pucharu Narodów Afryki. Przed wylotem do Kamerunu odwiedzili pałac prezydenta, który podarował im flagę z przesłaniem, że nie chodzi o awans do finału, ale o wygranie go. Kameruńczycy nie przegrali oficjalnego meczu u siebie od 1974 roku. Nie mają dziś gwiazd takich jak Senegal, ale rola gospodarza zobowiązuje. Z powodu pandemii stadiony będzie zapełniane w 60 procentach. Egipt z Salahem poprowadzi Carlos Queiroz. To dla niego siódma drużyna narodowa, którą dowodzi. W marcu Patrice Motsepe został szefem Afrykańskiej Konfederacji Piłkarskiej. Trzech jego poprzedników wyleciało za korupcję. Motsepe wsparł Eto’o walczącego o afrykańskie mistrzostwa z opozycją FIFA i klubów europejskich. - 6 lutego będę w Jaunde, żeby razem z Samuelem wręczyć trofeum zwycięzcom - ogłosił. Dariusz WołowskiZOBACZ TEŻ:Puchar Narodów Afryki pod znakiem zapytaniaMimo problemów Puchar Narodów Afryki rusza w niedzielęKluby z Europy, a Puchar Narodów Afryki