Debiutująca w Pucharze Narodów Afryki drużyna Gambii awansowała z grupy i to przed faworyzowaną Tunezją. Już wtedy zrobiła wrażenie, a w meczu z Gwineą gambijscy gracze także pozostawili po sobie dobre wrażenie. Zwłaszcza, że przystąpili o starcia bardzo osłabieni, jako że część zespołu zatruła się tuż przed meczem. To kolejna afera związana z tegorocznymi rozgrywkami o prymat w Afryce.CZYTAJ TAKŻE: Trzech zawodników zatruło się jedzeniem przed meczem Gwinea - GambiaGwinea jako faworyt rozczarowywała. Stworzyła niewiele okazji bramkowych, a gdy one już były, gubiła się pod bramką. Najlepszą okazję zmarnował w pierwszej połowie Mohamed Bayo, który zaplątał się z piłką w sytuacji sam na sam i nie zdołał oddać strzału. Puchar Narodów Afryki. Gambia zaskakuje Gwineę Skoro więc Gwinejczycy mieli problem, to odgryzła się Gambia. Jeden z najlepszych zawodników turnieju, Musa Barrow z włoskiej drużyny FC Bologna, zdobył bramkę w 71. minucie. Dostał doskonałe prostopadłe podanie ze środka pola, wszedł między dwóch gwinejskich obrońców, wyprzedził ich i strzelił gola z dużą wprawą.Gwinea natarła i próbowała, ale nieporadnie. Przy dośrodkowaniach mijała się z piłką, przy strzałach nie trafiała w bramkę, a przy próbie uderzenia przewrotką faulowała rywali. Szansa pojawiła się w 87. minucie, gdy Yusupha Njie z Gambii za atak łokciem na rywala wyleciał z boiska. Wytrzymał na nim kwadrans i dostał dwie żółte kartki. Teraz opadająca z sił Gambia broniła się już heroicznie. W doliczonym czasie gry w jednej akcji Gwinea uderzyła z impetem w gambijski słupek, następnie w poprzeczkę po rękach bramkarza Baboucarra Gaye, by wreszcie sygnalizować sędziemu zagranie ręką rywala. Arbiter skonsultował się przez słuchawkę, ale karnego nie podyktował. Za to Ibrahima Sory Conte z Gwinei wyleciał z boiska z czerwoną kartką. Gwinea - Gambia 0-1 (0-0) Bramka: 0-1 Barrow (71.)