Puchar Narodów Afryki jest jak Euro - rozgrywany w 2022 roku jest edycją z roku poprzedniego. Wówczas nie mógł się odbyć z uwagi na epidemię. teraz Kamerun przyjął najlepsze zespoły afrykańskie i - jako gospodarz - rozegrał mecz otwarcia. Rywalem była ekipa Burkina Faso, uważana za jedną z mocniejszych na tym turnieju, aczkolwiek do meczu z Kamerunem przystąpiła bez pięciu graczy zakażonych koronawirusem.I rzeczywiście, gracze Burkina Faso pokazali się z bardzo dobrej strony. Przetrzymali pierwsze ataki Kameruńczyków, by wreszcie w 24. minucie Gustavo Sangare wykorzystał błąd bramkarza gospodarzy i wpakował piłkę do siatki pięknym uderzeniem pod poprzeczkę. A zatem mieliśmy nieoczekiwany wynik i duże kłopoty gospodarzy.CZYTAJ TAKŻE: Puchar Narodów Afryki - Czarny Ląd kontra reszta świata Kamerun dostał jednak dwa prezenty od losu w postaci dwóch rzutów karnych. Najpierw algierski sędzia po analizie powtórki VAR zdecydował się podyktować jedenastkę za starcie Oula Traore z Andre-Frankiem Anguissą. Gracz SSC Napoli padł na murawę, a Kamerun wyrównał po karnym. Druga jedenastka została podyktowana w ostatniej minucie pierwszej połowy, gdy Issoufou Dayo wykonał nieodpowiedzialny wślizg. Obie bramki z karnych zdobył kapitan zespołu, Vincent Aboubakar. Kamerun na minimalnym spalonym Dość długo trwała przerwa w drugiej połowie, podczas której arbiter z pomocą wozu VAR sprawdzał sytuację bramkową Kamerunu. Zdobył on gola po dośrodkowaniu i odbiciu piłki przez bramkarza, ale wprost na nogę kameruńskiego gracza. Sędzia bramki nie uznał, a powtórki pokazały, że spalony był o czubek buta. Ten gol na 3-1 rozstrzygnąłby pewnie mecz. Burkina Faso miała bowiem doskonałą okazję do wyrównania na początku drugiej połowy, gdy Kameruńczycy z trudem wybili wstrzeloną w stronę ich bramki piłkę. Potem jednak zespół z zachodniej Afryki nie potrafił już dotrzymać kroku dobrze wybijających go z rytmu rywali. Kamerun - Burkina Faso 2-1 (2-1) Bramki: 0-1 Sangare (24.), 1-1 Aboubakar (40., z karnego), 2-1 Aboubakar (45+3., z karnego)