Sędzia musiał opanować emocje piłkarzy już na początku meczu. Arbiter pokazał żółte kartki zawodnikom RPA: Thembie Zwane w 18. i Bonganiemu Zungu w 31. minucie. Na tym zakończyła się pierwsza połowa spotkania. Obie drużyny schodziły na przerwę przy bezbramkowym wyniku. W 54. minucie za Karima El Ahmadiego wszedł Youssef Aït. W 73. minucie Lebo Mothiba został zmieniony przez Larsa Veldwijka, co miało wzmocnić drużynę RPA. W niedługim czasie trener drużyny przeciwnej także postanowił odświeżyć skład, zmieniając Noussaira Mazraouiego na Nabila Dirara. Trener RPA postanowił zagrać agresywniej. W 75. minucie zmienił pomocnika Thembę Zwane'a i na pole gry wprowadził napastnika Sibusisa Vilakaziego. Jak widać, trener sądził, że jego zespół szybko wyjdzie na prowadzenie. Jednak pomylił się - pomimo zmiany taktyki jego drużyna wciąż miała problemy ze skutecznością. W 81. minucie Bongani Zungu został zmieniony przez Hlompha Kekanę, co miało wzmocnić jedenastkę RPA. Niewiele później trener drużyny przeciwnej także postanowił odświeżyć skład, zmieniając Hakima Ziyecha na Fayçala Fajra. Jedyną bramkę meczu dla Maroka zdobył Mbark Boussoufa w 90. minucie. Wyjątkowa nieporadność napastników RPA była aż nadto widoczna. W ciągu 90 minut meczu nie oddali żadnego celnego strzału. Reprezentacja Maroka zdominowała rywali na boisku. Przeprowadziła o wiele więcej groźnych ataków na bramkę przeciwników, oddała trzy celne strzały. To nie było ładne widowisko, piłkarze często faulowali, co powodowało przestoje w meczu i zniecierpliwienie na trybunach. Sędzia nie ukarał reprezentantów Maroka żadną kartką, natomiast piłkarzom RPA przyznał dwie żółte. Jedni i drudzy wykorzystali wszystkie zmiany w drugiej połowie. Już w najbliższy piątek jedenastka Maroka zawalczy o kolejne punkty w Kairze. Jej przeciwnikiem będzie Benin. Natomiast w sobotę Egipt będzie rywalem reprezentacji RPA w meczu, który odbędzie się w Kairze.