Początek spotkania nie zapowiadał emocjonującego meczu. Piłkarze starali się wypracowywać sytuacje, ale gra nie kleiła się obu drużynom. Sędzia miał niewiele pracy. Dopiero w trzecim kwadransie coś zaczęło się dziać na boisku. Wysiłki podejmowane przez jedenastkę WKS-u w końcu przyniosły efekt bramkowy. Na sześć minut przed zakończeniem pierwszej połowy na listę strzelców wpisał się Max-Alain Gradel. Asystę zaliczył Franck Kessié. Pierwsza połowa zakończyła się skromnym prowadzeniem drużyny WKS-u. Reprezentacja Namibii ruszyła do ataku, żeby jak najszybciej odrobić stratę. Sytuację wykorzystała drużyna WKS-u, strzelając kolejnego gola. W 58. minucie trafił Geoffroy Serey. Przy zdobyciu bramki asystował Jean-Philippe Gbamin. W 61. minucie Marcel Papama został zmieniony przez Willy'ego Stephanusa. Po chwili trener WKS-u postanowił wzmocnić linię napadu i w 68. minucie zastąpił zmęczonego Maksa-Alaina Gradla. Na boisko wszedł Gnaly Cornet, który miał za zadanie częściej niepokoić obrońców drużyny przeciwnej. Niedługo później Joslin Kamatuka wywołał eksplozję radości wśród kibiców Namibii, zdobywając bramkę w 71. minucie starcia. W 73. minucie Joslin Kamatuka został zmieniony przez Isaskara Guriraba, co miało wzmocnić jedenastkę Namibii. Niewiele później trener drużyny przeciwnej także postanowił odświeżyć skład, zmieniając Jeana-Philippe'a Gbamina na Ibrahima Sangarégo. Jedyną kartkę w meczu dostał Deon Hotto z Namibii. Była to 78. minuta spotkania. Trener Namibii postanowił zagrać agresywniej. W 83. minucie zmienił obrońcę Petera Shalulile'a i na pole gry wprowadził napastnika Bensona Shilongo. Jak widać, trener sądził, że jego zespół szybko odrobi straty. Jednak pomylił się - pomimo zmiany taktyki jego drużyna wciąż miała problemy ze skutecznością. Pod koniec meczu rozwiązał się worek z bramkami. Widzowie mieli powody do zadowolenia. Na sześć minut przed zakończeniem meczu wynik na 1-3 podwyższył Wilfried Zaha. Bramka padła po podaniu Francka Kessiégo. W 85. minucie w jedenastce WKS-u doszło do zmiany. Jonathan Kodjia wszedł za Wilfrieda Bonya. Szczęście uśmiechnęło się do reprezentantów WKS-u w 89. minucie spotkania, gdy Gnaly Cornet strzelił czwartego gola. Przy strzeleniu gola po raz trzeci pomagał Franck Kessié. Do końca pojedynku wynik nie uległ zmianie. Starcie zakończyło się rezultatem 1-4. Sędzia nie ukarał piłkarzy WKS-u żadną kartką, natomiast reprezentantom Namibii pokazał jedną żółtą. Obie jedenastki wykorzystały wszystkie zmiany w drugiej połowie. 8 lipca reprezentacja WKS-u będzie miała szansę na kolejne punkty grając w Suezie. Jej rywalem będzie Mali.