Piłkarze obu drużyn potrzebowali dużo czasu, by się rozruszać. Senna atmosfera panowała przez większą część pierwszej połowy. Nikt nie mógł się spodziewać, że prawdziwe emocje jeszcze nadejdą. Dopiero w drugim kwadransie coś zaczęło się dziać na boisku. W 23. minucie sędzia ukarał żółtą kartką Leba Mothibę z RPA, a w 40. minucie Jeana Seriego z drużyny przeciwnej. Na tym zakończyła się pierwsza połowa spotkania. Obie drużyny schodziły na przerwę przy bezbramkowym wyniku. Arbiter pokazał żółte kartki zawodnikom WKS: Maksowi-Alainowi Gradlowi w 57. i Serge'owi Kanonowi w 61. minucie. Jedynego gola meczu strzelił Jonathan Kodjia dla jedenastki WKS-u. Bramka padła w tej samej minucie. W zdobyciu bramki pomógł Max-Alain Gradel. Na 21 minut przed zakończeniem drugiej połowy w drużynie WKS-u doszło do zmiany. Wilfried Zaha wszedł za Jeana Seriego. W 75. minucie Lebohang Maboe został zastąpiony przez Sibusisa Vilakaziego. Po chwili trener RPA postanowił wpuścić trochę wiecej świeżości w linię napadu i w 82. minucie zastąpił zmęczonego Leba Mothibę. Na boisko wszedł Lars Veldwijk, który miał za zadanie częściej niepokoić obrońców drużyny przeciwnej. W 87. minucie boisko opuścili reprezentanty WKS-u: Souleyman Doumbia, Gnaly Cornet, a na ich miejsce weszli Wonlo Coulibaly, Max-Alain Gradel. Reprezentacja WKS-u zdominowała rywali na boisku. Przeprowadziła o wiele więcej groźnych ataków na bramkę przeciwników, oddała cztery celne strzały. To był brutalny mecz. Obie drużyny koncentrowały się bardziej na faulowaniu przeciwnika niż na strzelaniu goli. Sędzia wręczył trzy żółte kartki piłkarzom WKS-u, natomiast reprezentantom RPA przyznał jedną. Drużyna WKS-u w drugiej połowie wykorzystała wszystkie zmiany. Natomiast reprezentacja RPA w drugiej połowie dokonała dwóch zmian. Już w najbliższy piątek drużyna WKS-u będzie miała szansę na kolejne punkty grając w Kairze. Jej przeciwnikiem będzie Maroko. Tego samego dnia Namibia będzie rywalem jedenastki RPA w meczu, który odbędzie się w Kairze.